Siły ukraińskie w rosyjskim obwodzie kurskim powstrzymują 50-tysięczne zgrupowanie wojsk przeciwnika - oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po naradzie z najwyższym dowództwem wojskowym.

REKLAMA

"Jeszcze przed naradą wysłuchałem szczegółowego raportu (naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy generała) Ołeksandra Syrskiego. Podjął on decyzję o znacznym wzmocnieniu trudnych odcinków frontu: kurachowskiego i Pokrowskiego" - powiadomił szef państwa w mediach społecznościowych.

"W obwodzie kurskim nasi chłopcy nadal powstrzymują poza granicami Ukrainy niemal 50-tysięczne wrogie zgrupowanie" - napisał na Telegramie.

Narada z dowództwem poświęcona była dalszemu wzmocnieniu obrony powietrznej. W związku z tym zapadły decyzje o zwiększeniu liczby grup ogniowych w regionach, które są najintensywniej atakowane przez Rosjan - poinformował prezydent.

"Przedstawiono raport na temat kompleksowego programu przeciwko rosyjskim kierowanym bombom lotniczym. Istnieją obiecujące rozwiązania technologiczne. Był także raport na temat aktualnego stanu ukraińskiego programu rakietowego, w tym rozwoju własnych bomb kierowanych. (Przedstawiono też) raporty o trzyletnich kontraktach dla producentów dronów i innej broni" - powiedział Zełenski.

Kolejny cel - obwód zaporoski

Rosja jest gotowa "lada dzień" zintensyfikować ataki w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy, gdzie w ostatnich miesiącach walki były mniej intensywne - powiedział natomiast rzecznik Sił Obrony tej części kraju Władysław Wołoszyn.

Ataki mogą rozpocząć się w najbliższej przyszłości. Nie mówimy nawet o tygodniach, spodziewamy się, że nastąpi to lada dzień - powiedział rzecznik w rozmowie z agencją Reutera.

Uderzenie to może stanowić nowy obszar nacisku na siły ukraińskie, które i tak są na wschodzie w defensywie. Nie jest jeszcze jasne - podkreślił Wołoszyn - czy należy spodziewać się pojedynczego ataku czy oddzielnych wypadów.

Brytyjski dziennik "The London Evening Standard" zauważył, że według raportów z frontu rosyjskie jednostki szturmowe posuwają się naprzód na taką skalę, że ich liczebna przewaga nad ukraińskimi obrońcami na południu Ukrainy będzie znaczna. Zdaniem gazety Putin może chcieć przejąć jak najwięcej ukraińskich terytoriów, zanim w styczniu rozpocznie się druga prezydencka kadencja Donalda Trumpa. Dałoby to Rosji silniejszą pozycję negocjacyjną w ewentualnych rozmowach pokojowych.