W Parlamencie Europejskim szykuje się ponowne grillowanie Polski. Komisja ds. wolności obywatelskich (LIBE) Parlamentu Europejskiego organizuje we wtorek publiczne wysłuchanie na temat praworządności w Polsce.
Na polskie władze posypie się lawina krytyki, tymczasem - jak ustaliła dziennikarka RMF FM - krzesło przeznaczone dla przedstawiciela rządu będzie puste. Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, mimo zaproszenia, nie zjawi się na wysłuchaniu.
Krzeso przeznaczone dla przedstawiciela polskich wadz bdzie puste. Minister Ziobro - nie skorzysta z zaproszenia na wysuchanie w PE w spr. praworzdnoci. https://t.co/w8DGkYmAX8
Sz_Borginon20 listopada 2018
Jak ustaliła dziennikarka RMF FM, szef komisji LIBE Claude Moraes przedstawi niekorzystną dla rządu ocenę reformy sądownictwa na podstawie misji, którą odbyli przedstawiciele komisji we wrześniu w Warszawie. Prace nad raportem z tej misji są już na ukończeniu i zostaną oficjalnie przedstawione w grudniu.
Moraes swoje wnioski ma przedstawić ustnie. Szef LIBE nie wyklucza jednak przygotowania także w przyszłości stanowiska PE w ramach art. 7.1 Traktatu UE, gdyby Rada UE zwróciła się o opinię PE przechodząc do dalszych etapów w ramach procedury artykułu 7.
Wiceszef KE Frans Timmermans będzie z kolei mówić o pogarszającej się sytuacji w Polsce i o zastraszaniu sędziów, którzy przesłali do TSUE pytania prejudycjalne.
Po raz pierwszy głos zabierze także przedstawiciel przyszłej prezydencji rumuńskiej. Dowiemy się więc, co Rumunia - która sama jest wytykana palcem w związku z praworządnością - zamierza zrobić z problemem Polski, gdy od nowego roku obejmie stery w Unii.
Głos zabierze także przedstawiciel prezydencji austriackiej. W wysłuchaniu wezmą udział również przedstawiciel Komisji Weneckiej, reprezentanci polskich organizacji pozarządowych oraz rzecznik praw obywatelskich.
Zaproszony został tylko minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Jeszcze wczoraj jego nazwisko widniało w programie wysłuchania, co - jak tłumaczono w sekretariacie LIBE - wynikało z tego, że nie otrzymano od niego odpowiedzi negatywnej. Ziobro nie wysłał też żadnego ze swoich podwładnych.
Na sali - jako obserwator - będzie osoba ze stałego przedstawicielstwa Polski przy Unii Europejskiej. Niestety nie będzie mogła brać udziału w dyskusji. Będą też oczywiście polscy europosłowie. Poza nimi do Brukseli wybierają się Rzecznik Praw Obywatelskich i Stowarzyszenie "Wolne sądy", ale są to krytycy rządowej reformy sprawiedliwości.
(ł)