„Ambasady Rosji aktywnie działają na rzecz zakłamania prawdy o agresji na Ukrainę” - ocenił w rozmowie rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. „Takie kłamstwa pojawiły się np. w Grecji, Azerbejdżanie i Singapurze” - podał.

REKLAMA

Żaryn powiedział, że Rosja od wielu lat rozbudowuje swoje zdolności do infekowania świata kłamstwem. "Rosyjska machina propagandowa jest strukturą ‘usieciowaną’. Zasięgi kremlowskiej propagandy budowane są wysiłkiem sztabu ludzi uplasowanych na całym świecie. Treści sączy się przez różnorodne kanały" - zaznaczył.

Jak dodał, szczególną aktywność przejawiają rosyjskie placówki dyplomatyczne, wykorzystując oficjalne kanały w mediach społecznościowych i lokalne media. Takie metody działania są wykorzystywane również obecnie, gdy Rosja prowadzi szeroko zakrojoną operację mającą na celu zakłamanie prawdy o wojnie przeciwko Ukrainie - ocenił Żaryn. Wyliczył, że rosyjskie ambasady na Łotwie, Islandii, w Grecji, Singapurze, czy w Azerbejdżanie w ostatnim czasie wykazywały się taką aktywnością.

Infekowanie przestrzeni informacyjnej własnymi narracjami udaje się Kremlowi szczególnie w tych krajach, w których jest niska świadomość, czym Rosja w rzeczywistości jest oraz tam, gdzie panują tradycyjnie prorosyjskie nastroje, wynikające często z wieloletniej pracy agentury wpływu i budowanych sieci zależności np. gospodarczej - zauważył rzecznik.

Podkreślił, że w ostatnim czasie widać większą obecność prorosyjskich przekazów m.in. w Peru, Indiach, gdzie na portalu India Today pojawił się wywiad z szefem rosyjskiego MSZ Siergiejem Ławrowem. Takie treści przewijają się też w oświadczeniach najwyższych urzędników państwowych np. w Serbii. Żaryn wskazał, że rosyjska propaganda bacznie obserwuje szczególnie europejską i amerykańską przestrzeń informacyjną.

Wyłapuje z niej wszystko, co może posłużyć realizacji celów informacyjnych reżimu w Moskwie i nie przegapi okazji, by namierzyć nawet najmniejszą niespójność w głosie Zachodu - powiedział. Jako przykład podał artykuł byłego ministra spraw zagranicznych Niemiec Sigmara Gabriela w Der Spiegel.

Gdy były minister oskarżył w nim ukraińskiego ambasadora w Niemczech o dezinformowanie na temat rzekomych powiązań z Rosją części elit politycznych w Berlinie, czujny aparat propagandowy natychmiast to podchwycił i wykorzystał do własnych celów - zauważył Żaryn.

Jednocześnie propaganda Kremla uwiarygadnia własne zmanipulowane tezy tym, że zaistniały one właśnie w zachodniej przestrzeni informacyjnej. Rosjanie prowadzą także kampanię oczerniania tych państw, które w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę wspierają Kijów lub opowiadają się za zaostrzeniem kursu wobec Moskwy - powiedział rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.

Rosja dokonała agresji na Ukrainę 24 lutego. Niepodległe państwo broni się przed najazdem. Uciekając przed wojną z Ukrai

ny przez polskie przejścia graniczne przeszło do tej pory ponad 2,92 mln osób, które otrzymują tu pomoc. Część z nich udaje się dalej na Zachód, część wraca na Ukrainę.