Katastrofa drogowa na Mazowszu kierowców busów niczego nie nauczyła. To mocna teza, ale policjanci i Inspekcja Transportu Drogowego nadal zatrzymują kierowców, którzy wożą więcej pasażerów niż powinni, jeżdżą niesprawnymi pojazdami i notorycznie przekraczają prędkość.
W Małopolsce zatrzymano busa, którym zamiast 27 osób jechało 37. Jego kierowca widząc patrol skręcił nagle w boczną drogę. Na Dolnym Śląsku busem z uszkodzonym silnikiem podróżowało za dużo o 11 osób. Ten sam pojazd trafił do kontroli następnego dnia. Kierowca odwiedził warsztat, ale pojazd przeszedł tylko drobne naprawy.
Główna usterka, czyli wycieki płynów w dalszym ciągu miały miejsce. Co więcej diagnosta potwierdził, że ten pojazd jest w dobrym stanie technicznym - powiedział Alvin Gajadhur z ITD.
Inspektorzy podkreślają jednak, że część kierowców busów przestraszyła się kontroli i ruszyła do warsztatów. Niektóre firmy transportowe zdecydowały się tymczasem na zmianę taktyki. Ich kierowcy unikają tras, gdzie często napotkać można patrole.
Tydzień temu w wypadku w pobliżu Nowego Miasta nad Pilicą zginęło 18 osób.