Plan awaryjny brytyjskiego rządu na wypadek kryzysu paliwowego składa się z 10 punktów, z których trzy już zostały uruchomione lub właśnie są uruchamiane – ujawniła stacja Sky News. Zarówno brytyjski rząd i przemysł naftowy twierdzą, że obecne niedobory na stacjach benzynowych są w całości wynikiem zachowań konsumentów, po tym jak BP i inne firmy ostrzegły rząd, że rozważają racjonowanie dostaw z powodu braku kierowców cystern.
Jak podaje Sky News, plan awaryjny stworzono w 2011 r., a na początku ubiegłego roku został zaktualizowany. Składa się on z dwóch części, z których każda obejmuje pięć punktów. Pierwsza dotyczy środków mających na celu utrzymanie dostaw, a druga - środków kontrolujących popyt i podaż.
Środki mające na celu utrzymanie dostaw to:
- zawieszenie protokołu sektora naftowego, co pozwala konkurującym ze sobą firmom naftowym i dystrybutorom paliw na współpracę;
- uruchomienie rezerwowej floty cystern, aby zapewnić dodatkową przepustowość;
- zatrudnienie dodatkowych kierowców cystern, w tym wojskowych kierowców ciężarówek;
- poluzowanie przepisów dotyczących godzin pracy kierowców ciężarówek, by umożliwić im dłuższą pracę;
- uwolnienie przechowywanych w brytyjskich rezerwach zapasów ropy naftowej w odpowiedzi na globalne zakłócenia dostaw.
Natomiast środki kontrolujące popyt i podaż to:
- system wyznaczonych stacji benzynowych z priorytetowym dostępem dla pojazdów służb ratunkowych oraz kluczowych sektorów;
- system priorytetowej dystrybucji hurtowej paliwa dla służb ratowniczych, transportu publicznego i przedsiębiorstw użyteczności publicznej;
- system priorytetowej dystrybucji paliwa na stacjach dla pojazdów wykorzystywanych w kluczowych łańcuchach dostaw, w tym w sektorze dostaw żywności oraz w ochronie zdrowia;
- wprowadzenie maksymalnej ilości paliwa, jaką każda osoba może kupić, i ograniczenie godzin otwarcia stacji benzynowych;
- czasowe przejęcie przez rząd bezpośredniego kierownictwa nad dystrybucją paliwa na terenie kraju.
Sky News wskazuje, że minister biznesu Kwasi Kwarteng już w niedzielę zawiesił protokół sektora naftowego. Rząd zapowiedział też wykorzystanie wojskowych kierowców ciężarówek do pomocy przy dystrybucji paliwa oraz czasowe poluzowanie przepisów o czasie pracy kierowców.
Zarówno brytyjski rząd i przemysł naftowy twierdzą, że obecne niedobory na stacjach benzynowych są w całości wynikiem zachowań konsumentów, po tym jak BP i inne firmy ostrzegły rząd, że rozważają racjonowanie dostaw z powodu braku kierowców cystern. To ostrzeżenie, jak wskazują, spowodowało, że kierowcy samochodów zaczęli w panice wykupywać paliwo. Minister transportu Grant Shapps mówił jednak we wtorek, że oznaki panicznych zakupów zaczynają słabnąć.
Brak kierowców ciężarówek w Wielkiej Brytanii spowodował w ostatnim czasie poważne problemy z zaopatrzeniem stacji benzynowych i sieci handlu detalicznego.
Według przedstawicieli branży transportowej w Wielkiej Brytanii brakuje ok. 100 tys. kierowców ciężarówek. Po brexicie z Wysp wyjechało ok. 25 tys. kierowców, a pandemia Covid-19 na niemal rok wstrzymała proces uzyskiwania kwalifikacji przez nowych pracowników branży transportowej.
W sobotę rząd brytyjski poinformował, że w październiku zamierza wydać 5 tys. trzymiesięcznych wiz dla zagranicznych kierowców ciężarówek.