Około tysiąca maluchów we Wrocławiu nie dostało się do publicznych żłobków. Dzisiaj miasto złożyło rodzicom kolejną propozycję w tej sprawie - to miejsca w przedszkolach prywatnych, dofinansowywane przez gminę. Minusem tej propozycji jest jednak cena za miejsce w takiej placówce.
Za miejsce w przedszkolu prywatnym trzeba zapłacić o sto złotych więcej niż w żłobku gminnym. W żłóbku państwowym za pobyt dziecka zapłacimy średnio 270 złotych, w prywatnym dotowanym przez gminę około 370 złotych - tłumaczy Anna Bytońska z wrocławskiego magistratu. Różnica wynika ze standardu, jaki oferują przedszkola prywatne. Tam przede wszystkim są mniejsze grupy.
W przedszkolach prywatnych i u opiekunów dziennych miejsca znajdzie około pół tysiąca dzieci. Rodzice pozostałych albo będą musieli szukać prywatnej opieki, albo liczyć na to, że zwolnią się miejsca w ciągu roku. Kolejne wolne miejsca powstają w wyniku naturalnej rotacji - cześć maluchów nie potrafi dostosować się do spędzania czasu w grupie, część rodziców rezygnuje z opieki żłobka, bo dzieci w grupie częściej chorują - wyjaśnia Anna Bytońska.
Listę placówek, w których są wolne miejsca można znaleźć tutaj.