Donald Trump wybrał gubernatorkę Dakoty Południowej Kristi Noem na ministrę bezpieczeństwa narodowego. Kiedyś znajdywała się ona na krótkiej liście kandydatów Trumpa na jego zastępcę. Jednak prezydent elekt wykreślił jej nazwisko po tym, jak przyznała, że kiedyś zabiła swojego 14-miesięcznego psa.
Jak informuje CNN, jako nowa ministra bezpieczeństwa narodowego Noem stanie na czele rozległej agencji, która nadzoruje wszystko. Od ochrony granic Stanów Zjednoczonych, przez służbę imigracyjną i celną, po Federalną Agencję Zarządzania Kryzysowego i tajne służby. Do jej dyspozycji będzie budżet w wysokości 60 miliardów dolarów oraz tysiące pracowników.
Wcześniej Kristi Noem była jedną z niewielu osób, które Donald Trump rozważał w kontekście stanowiska wiceprezydenta, jednak ostatecznie wycofał się z tego pomysłu. Nastąpiło to po premierze jej książki o tytule "No Going Back: The Truth on What's Wrong with Politics and How We Move America Forward".
Jak pisze "The Guardian", w swojej publikacji Kristi Noem oferuje czytelnikom mieszankę autobiografii, recept na politykę i politycznej inwektywy skierowanej do demokratów i innych wrogów, ale nie tylko. Gubernator opowiada także historię swojego 14-miesięcznego psa imieniem Cricket, którego postanowiła zabić, ponieważ okazał się "bezużyteczny jako pies myśliwski".
Jak sama przyznała, zarobiła to po to, by zilustrować swoją gotowość, zarówno w polityce, jak i w życiu, do robienia wszystkiego, co "trudne, brudne i brzydkie", jeśli po prostu trzeba to zrobić.
Jak opisuje Noem w swojej książce, pewnego dnia zabrała Cricketa na polowanie na bażanty. Miała nauczyć psa zachowania, jednak ten z podekscytowania gonił wszystkie ptaki, a Noem nie dała rady go opanować. Użyła w tym celu elektronicznej obroży, jednak bezskutecznie. Dalej pisze o tym, jak w drodze powrotnej zatrzymała się, by porozmawiać z lokalną rodziną. Wtedy pies miał wyskoczyć z samochodu i zagryźć kurczaki należące do tej rodziny.
"Nienawidziłam tego psa," pisze Noem, dodając, że Cricket okazał się "niezdyscyplinowany" i "niebezpieczny dla każdego, z kim miał kontakt". W tym momencie Noem miała zdać sobie sprawę, że musi pozbyć się zwierzęcia. Opisuje, że wzięła strzelbę i "wykonała swoją pracę, ale choć była ona nieprzyjemna, to musiała zostać wykonana".