Operator polskiej telewizji znalazł się na miejscu katastrofy zaraz po wypadku. Dopiero po kilkudziesięciu sekundach pojawiły się służby ratunkowe.
REKLAMA
Operator polskiej telewizji znalazł się na miejscu katastrofy zaraz po wypadku. Dopiero po kilkudziesięciu sekundach pojawiły się służby ratunkowe.