Tysiące turystów z całego świata przyjechało do Paryża, by na żywo oglądać zmagania w ramach igrzysk olimpijskich. Część z nich do domu wyśle pocztówki. Z myślą o takich osobach francuska poczta tego lata wydała specjalną serię znaczków, które sprawią, że do adresatów trafi też aromat świeżej bagietki.
Bagietka jest niezaprzeczalnie jednym z symboli Francji. W 2022 roku to pieczywo zostało wpisane na Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO, a prezydent Francji Emmanuel Macron nazwał bagietkę "250 gramami magii i perfekcji". Nic więc dziwnego, że bagietka trafiła na znaczki i to nie byle jakie, bo pachnące.
Znaczki zaprojektował Stéphane Humbert-Basset. Widać na nich bagietkę owiniętych wstążką w kolorach francuskiej flagi. Na arkuszu 15 znaczków zobaczymy też kłosy pszenicy czy piekarza z bagietkami. To, co wyróżnia te znaczki, to zapach. Jak przekonuje francuska poczta, gdy się je potrze, będą pachnieć świeżymi bagietkami. Zapach zapewnia specjalny tusz zawierający zapachowe mikrokapsułki.
Po raz pierwszy zaprezentowano je 16 maja, kiedy we Francji wspominany jest patron piekarzy i cukierników - św. Honoriusz. Dzień później prawie 600 tysięcy znaczków trafiło do sprzedaży.
Sprawdziliśmy - znaczki wciąż można kupić w Paryżu, choć ich znalezienie nie jest łatwe. Nam się udało kupić je dopiero w szóstym oddziale poczty znajdującym się przy Avenue Jean Jaures 33. Znaczek kosztuje 1,96 euro i jeden wystarczy, by wysłać kartkę do Polski czy innego kraju.
Jak w rzeczywistości pachną znaczki? Bardziej słodko. Zapach jest bliższy kruszonce czy drożdżówce niż bagietce, ale to tylko moja subiektywna opinia. Ważniejsze będzie to, czy sprawią frajdę adresatom wysłanych pocztówek.
A jeśli chcecie przeczytać radę paryskiego piekarza dotyczącą tego, na co trzeba uważać, gdy chcemy kupić autentyczną francuską bagietkę, to przeczytajcie tę korespondencję z Paryża.