​Reprezentacja Polski koszykarzy pokonała we Fryburgu Szwajcarię 80:70 (21:27, 14:15, 23:16, 22:12) w meczu 6., ostatniej kolejki drugiej rundy prekwalifikacji mistrzostw Europy 2025. Biało-Czerwoni zajęli pierwsze miejsce w gr. E.

REKLAMA

To był ostatni mecz w drużynie narodowej byłego kapitana Łukasza Koszarka. W sumie ma 212 występów (piąte miejsce w historii polskiej koszykówki) i 1242 pkt. Bohaterem spotkania we Fryburgu był środkowy CB Gran Canaria Aleksander Balcerowski, który rozegrał najlepszy mecz w kadrze - uzyskał 31 punktów, miał dziewięć zbiórek, asystę, przechwyt, blok i dwie straty, a wszystkie statystyki dały mu najwyższy w obydwu zespołach wskaźnik efektywności - 36.

Kluczowymi zawodnikami byli także kapitan Ponitka z 14 asystami, 8 pkt i 7 zbiórkami oraz wchodzący z ławki Przemysław Żołnierewicz, którego rzuty z dystansu pozwoliły zniwelować w drugiej połowie straty. Polska jako współgospodarz Eurobasketu 2025 ma już zapewniony udział w turnieju. Biało-czerwoni trafili do preeliminacji ME 2025 bowiem nie udało im się zakwalifikować do drugiego etapu eliminacji MŚ 2023. We wrześniu, podczas finałów ME w Berlinie, ogłoszono, że Polska będzie jednym z gospodarzy fazy grupowej w 2025 r. W pierwszym spotkaniu, w sierpniu, Polacy ulegli Chorwatom w hali warszawskiego Torwaru 69:72.

Polacy rozpoczęli piątką w składzie z kapitanem Mateuszem Ponitką, Łukaszem Koszarkiem, Michałem Sokołowskim, Aleksandrem Dziewą i Aleksandrem Balcerowskim. Pierwsze minuty były wyrównane, Koszarek popisał się asystą do Dziewy, a dwoma rzutami za trzy punkty wchodzący jako zmiennik Michał Michalak, ale gospodarze również trafiali z dystansu i prowadzili 15:13, 18:15, 23:17.

Straty Biało-Czerwonych (osiem w pierwszej połowie) i brak agresywnej defensywy powodowały, że Szwajcarzy cały czas prowadzili, Po akcji Ponitki w 13. minucie tylko 30:29, ale w drugiej połowie tej kwarty 36:30, a pod jej koniec nawet 42:33.

Trzecią część Polacy rozpoczęli od twardej defensywy i akcji Balcerowskiego, który dostawał piłki pod kosz od Ponitki i Sokołowskiego. Świetnie wykorzystywał swój wzrost i zasięg ramion zdobywając punkty ponad głowami rywali. W trzy minuty podopieczni trenera Igora Milicica odrobili straty i był remis 45:45. Szwajcarzy nie ustępowali jednak, walcząc o trzecie zwycięstwo w grupie i po kolejnych trzech minutach i rzutach z dystansu m.in. Roberto Kovaca i Paula Graveta prowadzili 55:48.

Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Żołnierewicz, który w czwartek w spotkaniu z Austrią debiutował w reprezentacji. Trafił w ciągu 60 sekund dwa razy zza linii 6,75 m, miał udaną akcję w obronie, co spowodowało, że Polska po raz pierwszy od początkowych minut spotkania uzyskała prowadzenie 56:55 na 59 sekund przed końcem trzeciej kwarty. Gospodarze odpowiedzieli rzutem za trzy punkty, ale do remisu po 30 minutach 58:58 doprowadził Sokołowski.

O losach spotkania zadecydowała czwarta kwarta, wygrana przez Biało-Czerwonych 22:12. Rozpoczął ją Kovac rzutem zza linii 6,75 m, ale w odpowiedzi po raz trzeci trafił Żołnierewicz i był kolejny remis 61:61. Balcerowski nie tylko rządził pod koszami, ale trafił zza linii 6,75 m i po jego akcjach ekipa Milicica wygrywała 66:61 w 33. minucie.

Szwajcarzy naciskani przed Polaków stracili skuteczność rzutów z dystansu. Skuteczności nie tracił Balcerowski, który wykorzystywał podania kolegów, a sprytny jak zawsze Jarosław Zyskowski ze spokojem trafiał ważne rzuty. Siedem punktów z rzędu Balcerowskiego dały biało-czerwonych prowadzenie 76:66 na trzy minuty przed końcem. Gdy za chwilę za trzy punkty trafił po raz trzeci w spotkaniu Michalak i na tablicy pokazał się wynik 79:66, trener Milicic pewny zwycięstwa wpuścił na parkiet zmienników - m.in. Koszarka. Były kapitan próbował w ostatnich akcjach meczu zdobyć punkty rzutem z dystansu, ale ostatecznie pożegnał się z kadrą, po 20 latach występów, występem bez zdobyczy punktowej.

Polacy pozwolili w drugiej połowie zdobyć rywalom tylko 28 punktów, zagrali konsekwentnie w ataku prowadzeni przez Ponitkę i Balcerowskiego. Zdecydowanie rządzili pod tablicami - wygrywając zbiórki 43:29. Mieli też 59 procent skuteczności rzutów za dwa punkty, rywale zaś jedynie 40 proc.

Polska jako współgospodarz Eurobasketu 2025 ma już zapewniony udział w tym turnieju, jak również grę w eliminacjach ME rozpoczynających się w listopadzie. Biało-Czerwoni trafili do preeliminacji ME 2025 bowiem nie udało im się zakwalifikować do drugiego etapu eliminacji MŚ 2023. We wrześniu, podczas finałów ME w Berlinie, ogłoszono, że Polska będzie jednym z gospodarzy fazy grupowej w 2025 r. W ME Polacy zajęli wysokie, czwarte miejsce, meldując się w czwórce pierwszy raz od 1971 roku.

Szwajcaria - Polska 70:80 (27:21, 15:14, 16:23, 12:22)

Szwajcaria: Jonathan Kazadi 14, Arnaud Cotture 11, Roberto Kovac 11, Kilian Martin 10, Anthony Polite 10, Selim Fofana 8, Paul Gravet 3, Yuri Solca 3, Michel-Ofik Nzege 0, Noah Burrell 0, Vigdon Memishi 0, Eliot Kubler 0;

Polska: Aleksander Balcerowski 31, Jarosław Zyskowski 10, Przemysław Żołnierewicz 10, Michał Michalak 9, Mateusz Ponitka 8, Michał Sokołowski 7, Aleksander Dziewa 2, Jakub Garbacz 1, Dominik Olejniczak 0, Andrzej Pluta 0, Łukasz Koszarek 0.