Nasza wielka urodzinowa gala przeszła już do historii. Z pewnością długo nie zapomni jej Iwona z Działdowa, która w pierwszym telewizyjnym finale "Trafionej 10" wygrała 250 tysięcy złotych. „Moim marzeniem było, żeby jakiś telefon się odezwał. Marzenia się spełniają. Cała się trzęsę, rozdzwoniły się telefony. To nie do wiary. Nie wierzyłam, że można faktycznie wygrywać” – mówiła nam podekscytowana po zakończeniu gali.

REKLAMA

Pani Iwona przyznała, że kwota, którą udało jej się zdobyć, na razie jest jeszcze dla niej czymś trudnym do wyobrażenia i zagospodarowania. To są chyba za duże pieniądze, żebym potrafiła odpowiedzieć, co z nimi zrobię. To będzie pewnie zabezpieczenie przyszłości naszej córki. To prawie jej pieniądze, bo ona wylosowała sejf - mówiła. Podkreślała, że nigdy wcześniej nie wygrała czegokolwiek. Nie wiem, czy takie szczęście zdarza się dwa razy, ale pewnie trzeba próbować - stwierdziła.

Pani Iwona zdradziła nam, że jest polonistką w liceum. W sobotni wieczór mogła być na studniówce ze swoimi uczniami, ale ostatecznie na nią nie poszła. Stwierdziła, że gdyby pojawiła się na imprezie, pewnie przegapiłaby telefon od Huberta Urbańskiego.

W drodze do pracy słucham RMF FM, w drodze do domu też. To jest jedyna stacja, której słucham - mówiła nam wzruszona słuchaczka. Jestem przeszczęśliwa. Życzę wszystkiego dobrego i kolejnych jubileuszy w pięknej oprawie. Cieszę się, że zobaczyłam twarze RMF-u - teraz już wiem, kogo słucham - zauważyła.