Miało być pięknie i romantycznie, tymczasem biała suknia nie pasuje do wielkiej plamy ropy. Jaki związek ma wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej ze ślubem? Nowożeńcy z całego świata odwołują zaplanowane ceremonie na wybrzeżu USA, bo sceneria nie jest już tak piękna.
Katastrofa ekologiczna w Zatoce Meksykańskiej to spory problem dla par. Przekładanie zaplanowanych wiele miesięcy temu uroczystości nie jest łatwe. Nad Zatokę Meksykańską, by wziąć ślub, przyjeżdżają nie tylko Amerykanie. Zarezerwowane hotele, opłacone miejsca w samolotach to dla przyszłych małżonków już na początku ich wspólnej drogi wiele tysięcy dolarów strat.
Tom, którego daleka rodzina pochodzi z Polski, powiedział korespondentowi RMF FM Pawłowi Żuchowskiemu, że planuje przenieść ceremonię na Hawaje. Tam ropa nie dopłynie. Bożena Jarnot, konsul Rzeczpospolitej Polskiej na Hawajach, przyznaje, że coraz więcej osób decyduje się na ślub na przykład w Honolulu. Firmy, które organizują ceremonie, już reklamują Hawaje jako miejsce, gdzie czarne nie przysłoni białego - co jednoznacznie oznacza, że chodzi o wielką plamę ropy.