Polskie placówki dyplomatyczne w Wielkiej Brytanii zakończyły wysyłanie pakietów wyborczych przed drugą turą wyborów prezydenckich. W niespełna 4 dni wysłano 180 tysięcy przesyłek z kartami do głosowania korespondencyjnego. Na RMF 24 radzimy, jak - krok po kroku - przeprowadzić operację głosowania, by nasz głos się nie zmarnował! Uwagę zwraca na najczęściej pojawiające się błędy Michał Reimer, który w pierwszej turze wyborów był członkiem komisji wyborczej w Londynie!

REKLAMA

Ustawowy termin na rozesłanie wyborczych pakietów przez placówki dyplomatyczne mija w poniedziałek, na Wyspach udało się więc zamknąć procedurę nieco szybciej.

Teraz ruch jest po stronie wyborców.

Z uwagi na obostrzenia związane z pandemią koronawirusa nie będzie możliwości osobistego doręczenia pakietów do konsulatów: muszą do nich dotrzeć pocztą lub przesyłką kurierską do godziny 21:00 w niedzielę 12 lipca.

Decyzja o wyborze usługi pocztowej należy do wyborcy. Najpewniej jednak będzie zdecydować się na przesyłkę priorytetową.

Michał Reimer, który w pierwszej turze wyborów był członkiem komisji wyborczej w Londynie, w poniższym tekście na podstawie swego doświadczenia tłumaczy, co zrobić, by oddany przez nas głos był ważny, i jakich błędów unikać.

Przeczytajcie!

"Zwróćcie uwagę, w której komisji jesteście zarejestrowani: jeśli np. jestem zarejestrowany w komisji 149, a pieczątka na dole karty do głosowania podaje inny numer komisji, np. 160, to taki głos będzie nieważny. To błąd konsulatu i nie ma po co takiego pakietu wysyłać - trzeba interweniować w konsulacie.

Przez inny bardzo powszechny błąd - tym razem po stronie wyborców - odrzucone zostały w pierwszej turze wyborów aż 392 głosy. Po kolei jednak.

Gdy dociera do nas pakiet wyborczy, to zawiera on 5 elementów:

- kopertę zwrotną

- kopertę na głos

- kartę wyborczą

- oświadczenie o tajnym głosowaniu

- instrukcję (której wielu nie przeczytało).

Gdy otwieramy pakiet wyborczy, musimy:

1. Postawić X przy nazwisku jednego kandydata.

2. Włożyć kartę wyborczą do koperty na głos i ją zakleić.

3. Podpisać oświadczenie o tajnym głosowaniu.

4. Włożyć oświadczenie i kopertę z głosem do koperty zwrotnej.

5. Zakleić kopertę zwrotną - i dopiero wtedy wysłać.

6. Instrukcji odsyłać nie trzeba, ale nic się nie stanie, jeśli to zrobimy.

Tymczasem w pierwszej turze prawie 400 głosów zmarnowało się tylko dlatego, że głos i oświadczenie zostały włożone do koperty na głos i zaklejone razem. Takie głosy w ogóle nie były liczone ani nawet otwierane. Jeśli w kopercie zwrotnej nie ma oświadczenia, to koperty z głosem w ogóle nie otwieramy.

Inny częsty błąd? Np. cała rodzina wysłała wszystkie głosy i oświadczenia wymieszane w jednej kopercie. Cześć komisji odrzucała takie przesyłki hurtowo, wychodząc z założenia, że nie wiadomo, który głos jest czyj.

Można głosy wysyłać zbiorczo, ale tylko w ten sposób, że np.: mój głos plus moje oświadczenie w oryginalnej, zaklejonej kopercie zwrotnej, a głos mojej partnerki plus jej oświadczenie w osobnej, oryginalnej, zaklejonej kopercie zwrotnej - i to wszystko razem w jakiejś dużej kopercie. Ale najbezpieczniej jest po prostu wysłać każdy pakiet osobno według instrukcji. Tyle że to oczywiście kosztuje: 6-7 funtów za ekspres od sztuki.

A jeśli domownicy przypisani są do różnych komisji, to absolutnie nie mogą wysłać głosów razem!

Kilka głosów zmarnowało się zaś z powodu... nieumiejętnego zaklejenia koperty.

Głos jest nieważny, jeśli koperta na głos dotrze do komisji otwarta.

Niektórzy podpisywali karty do głosowania. To również unieważnia głos - naruszona zostaje bowiem zasada tajności głosowania".