Metoda D’Honta to sposób przeliczania głosów oddanych w wyborach na mandaty. Premiuje zwycięzców i ułatwia stworzenie większości parlamentarnej, ale równocześnie ogranicza proporcjonalność wyborów.

REKLAMA

W trakcie wyborów parlamentarnych wybieramy 460 posłów. Polska jest podzielona na 41 okręgów wyborczych. W najmniejszym z okręgów, w Częstochowie, wybieramy 7 posłów, w największym - w Warszawie - aż 20 posłów.

Do Sejmu wchodzą ugrupowania, które zdobyły co najmniej 5 proc. głosów w skali kraju, w przypadku koalicji próg wyborczy wynosi 8 proc. Progi nie obowiązują organizacji mniejszości narodowych.

W tym roku posłów i senatorów wybierzemy w niedzielę 15 października.

Metoda D’Honta, na czym polega?

Przy przeliczaniu głosów na mandaty stosowana jest metoda D’Honta. Sposób, stworzony przez belgijskiego matematyka jest korzystniejszy dla większych ugrupowań. Zgodnie z metodą D’Honta, łączną liczbę ważnych głosów oddanych na dane ugrupowanie dzieli się kolejno przez liczby naturalne, czyli: 1, 2, 3, 4, itd., aż do momentu, w którym uda się wyłonić tyle największych liczb, ile jest mandatów w danym okręgu.

Następnie, każdej liście przyznaje się tyle mandatów, ile spośród ustalonego w powyższy sposób szeregu ilorazów przypada mu liczb kolejno największych. Mandaty przypadające danej liście kandydatów uzyskują kandydaci w kolejności otrzymanej liczby głosów. Oznacza to, że jedynka na liście nie gwarantuje zdobycia mandatu.

Metoda D’Hondta jest najczęściej stosowaną metodą reprezentacji proporcjonalnej w wyborach do parlamentów narodowych. Stosuje się ją przy podziale mandatów w wyborach parlamentarnych m.in. w Austrii, Finlandii, Izraelu, Holandii i Hiszpanii.