Kwiecień obfitował w wiele sukcesów reprezentantów Polski. Kto najbardziej zasłużył na zaszczytny tytuł Sportowca Miesiąca w plebiscycie RMF FM i Interii? Wybór naprawdę trudny. Głosujcie!
Sezon kolarski dopiero się rozpędza, a już z bardzo dobrej strony pokazał się Michał Kwiatkowski. Nasz mistrz świata z 2014 roku świetnie pojechał słynne klasyki Amstel Gold Race i Liege - Bastogne - Liege. W obu stanął na podium! Tak udanej wiosny kolarz grupy Sky nie miał jeszcze nigdy. Dzięki wsparciu drużyny, rodziny, dziewczyny i wielu innych osób, które zawsze we mnie wierzyły, ta droga na szczyt była dużo łatwiejsza - mówił "Kwiatek" w rozmowie z RMF FM.
W Lidze Mistrzów na placu boju pozostały już tylko cztery drużyny. Do półfinału tych elitarnych rozgrywek awansował dość niespodziewanie zespół AS Monaco. Dla klubu z Księstwa to jeden z największych sukcesów w historii. Duża w tym zasługa Kamila Glika, który jest filarem defensywy. Klub reprezentanta Polski niespodziewanie wyeliminował wielkie firmy - Manchester City i Borussię Dortmund. Słynny Juventus Turyn ma się czego bać.
Reprezentant Polski marzył o angielskiej Premier League i w końcu tam trafił. Z aklimatyzacją "Grosik" nie miał najmniejszych problemów, o czym świadczą choćby występy w ostatnich kilku spotkaniach "Tygrysów". Polski skrzydłowy zanotował aż cztery asysty. Hull City jest jednak niebezpiecznie blisko strefy spadkowej, a do końca sezonu pozostały tylko cztery kolejki.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po raz drugi z rzędu, a siódmy w historii klubu zdobyła tytuł mistrza Polski siatkarzy. Fazę zasadniczą kędzierzynianie wygrali ze sporą przewagą, a w decydujących bojach o medale nie dali szans Jastrzębskiemu Węglowi i PGE Skrze Bełchatów. Zwłaszcza pierwszy mecz o złoto ze Skrą był pokazem siły obrońców tytułu. Znakomite zawody w Łodzi rozegrał Dawid Konarski, który w trzech setach zdobył aż 27 punktów! W rewanżu tak imponującego wyniku nie osiągnął, ale i tak ZAKSA osiągnęła cel. Nowy selekcjoner Polaków Ferdinando De Giorgi powołał go na Ligę Światową i wygląda na to, że to Konarski będzie atakującym numer jeden "biało-czerwonych".
Chemik Police dzieli i rządzi na krajowym podwórku. Tak też było w tym sezonie. Policzanki po raz czwarty z rzędu zostały mistrzyniami Polski. Od kilku lat podporą tej drużyny jest Anna Werblińska, która swoim doświadczeniem i charyzmą potrafi poderwać zespół do walki w trudnych momentach.
W kolarskim peletonie panów błyszczy Michał Kwiatkowski, a wśród pań Katarzyna Niewiadoma. Polka zajęła trzecie miejsce w najstarszym "klasyku" świata Liege-Bastogne-Liege. Na najniższym stopniu podium stanęła także w innych słynnych wyścigach - Strzale Walońskiej i Amstel Gold Race. Trzecie miejsce wyraźnie prześladuje Katarzynę Niewiadomą. Jesteśmy jednak przekonani, że wkrótce sukcesów będzie jeszcze więcej. Kariera 22-letniej rozwija się w ekspresowym tempie.
Na mistrzostwa świata w kolarstwie torowym do Hongkongu pojechała odmłodzona reprezentacja Polski. Mimo to, "biało-czerwoni" przywieźli dwa medale. Ten z najcenniejszego kruszcu wywalczył Adrian Tekliński w scratchu. To najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Marzyłem o tym, odkąd byłem dzieckiem - mówił uradowany.
Orlen Warsaw Marathon to maraton numer jeden w naszym kraju. W tym roku odbyła się piąta edycja tej imprezy, która jest również mistrzostwami Polski mężczyzn w maratonie. W ubiegłym roku OWM wygrał w pięknym stylu Artur Kozłowski. W tym zajął wysokie trzecie miejsce za Kenijczykami - Feliksem Kimutai i Aleksem Saekwo. Kozłowski obronił tytuł mistrza Polski na królewskim dystansie. Drugi raz jestem na podium, na tak dużej imprezie i mam nadzieję, że jeszcze będzie mi dane walczyć tutaj o zwycięstwo - powiedział Kozłowski w rozmowie z Interią.
W chorwackim Splicie 28-letnia zawodniczka osiągnęła największy sukces w karierze. Zdobyła złoty medal mistrzostw Europy w kategorii 53 kg. Polka wygrała rywalizację w imponującym stylu - zarówno w rwaniu i podrzucie nie miała sobie równych. Progres w wykonaniu naszej zawodniczki jest widoczny, bo rok temu na ME w norweskim Forde zajęła trzecie miejsce.
Po aferze dopingowej Adriana i Tomasza Zielińskich, nasi ciężarowcy powoli wychodzą z kryzysu. Na mistrzostwach Europy w Splicie "biało-czerwoni" zdobyli dwa brązowe medale. Jeden z nich wywalczył Arkadiusz Michalski w kategorii 105 kg. To jego trzeci medal ME w karierze. Wcześniej dwukrotnie był drugi - w 2015 roku w Tbilisi i w 2016 w Forde.
Oprócz Arkadiusza Michalskiego, na najniższym stopniu podium mistrzostw Europy w Splicie stanął Krzysztof Zwarycz w kategorii 85. 26-latek po rwaniu zajmował piąte miejsce, ale rekord życiowy w podrzucie (199 kg) dał mu brąz. To największy sukces w karierze zawodnika Górnika Polkowice.
Na warszawskim Torwarze polskie judoczki nie obroniły tytułu mistrzyń Europy, ale srebrny medal też jest dużym sukcesem. W finale "biało-czerwone" przegrały z faworyzowanymi Francuzkami 0:5. Niedługo mamy mistrzostwa świata. Mamy nadzieję, że tam poprawimy ten wynik - powiedziała Karolina Pieńkowska. Trzymamy kciuki.
Znów bardzo dobrze zaprezentowała się polska sztafeta kobiet 4x400 m. W stolicy Bahamów Nassau, gdzie odbyły się mistrzostwa świata w sztafetach, "Biało-czerwone" zajęły drugie miejsce, przegrywając jedynie z Amerykankami. Polki wywalczyły tym samym prawo startu na sierpniowych mistrzostwach świata w Londynie. Miesiąc temu nasze panie zdobyły złoto ME w Belgradzie.
Sztafety 4x800 m próżno szukać w programie najważniejszych imprez lekkoatletycznych. Na mistrzostwach świata sztafet jednak odbywa się rywalizacja w tej konkurencji. W Nassau w składzie Polaków pobiegli nasi dwaj najlepsi średniodystansowcy - Adam Kszczot i Marcin Lewandowski. Efekt? "Biało-czerwoni" zajęli wysokie trzecie miejsce. Brawo!
Robert Kopeć, Interia