Unijne rekompensaty obejmą wszystkie warzywa i owoce, które zostały dotknięte rosyjskim embargiem. Takie zapewnienie od unijnego komisarza ds. rolnictwa Daciana Ciolosa usłyszał dziś minister rolnictwa Marek Sawicki. To oznacza, że na pomoc mogą liczyć nie tylko producenci owoców i warzyw "wrażliwych", których nie można magazynować, takich jak papryka, pomidory i kapusta.

REKLAMA

W środę unijny komisarz ma przedstawić wysokość rekompensat dla poszczególnych grup warzyw i owoców. Poinformuje tez o konkretnych kwotach i zasadach wypłacania pieniędzy. Podstawowy warunek wypłacania rekompensat jest jeden - warzywa i owoce objęte embargiem nie mogą trafić na rynek. Można je np. rozdać najuboższym, a dopiero w drugiej kolejności zniszczyć.

Z czwartkowych informacji agencji AFP, powołującej się na źródła unijne, wynikało, że środki, których celem jest stabilizacja rynków oraz zrekompensowanie strat rolnikom, mają dotyczyć sektora warzyw wrażliwych takich jak ogórki, rośliny kapustne, papryka, pomidory i pieczarki, które po zbiorach nie mogą być przechowywane.

W ubiegły czwartek Rosja poinformowała, że wprowadza zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, Unii Europejskiej, Australii, Kanady oraz Norwegii. Embargo ma obowiązywać przez rok. To odpowiedź Rosji na wcześniej nałożone na nią sankcje przez USA oraz UE. Wcześniej, 1 sierpnia Rosja wprowadziła embargo na niektóre owoce i warzywa z Polski.

Z danych Eurostatu wynika, że unijny eksport rolno-spożywczy do Rosji wyniósł w ub. roku 11,372 mld euro, z czego najwięcej przypadło na Niemcy, Holandię, Litwę i Polskę (1,075 mld). Ze wstępnych analiz wynika, że sankcje obejmą towary, których eksport w 2013 r. wyniósł 5,252 mld euro. W przypadku Polski jest to jednak blisko 80 proc. eksportu rolno-spożywczego do Rosji, bo aż 841 mln euro (tyle był wart w 2013 r. polski eksport towarów, które w ubiegły czwartek zostały objęte sankcjami).

(mn)