Marszałek województwa śląskiego wstrzymał dotację dla laboratorium w Zabrzu. Chodzi o 3,5 mln zł. To są konsekwencje zawieszenia w tej placówce badań na obecność koronawirusa. Taką decyzję kilka dni temu podjęło Ministerstwo Zdrowia, gdy okazało się, że wyniki testów przeprowadzanych w zabrzańskim laboratorium różnią się od badań tych samych próbek prowadzonych w innych placówkach.

REKLAMA

W Zabrzu m.in. badano próbki ze szpitala w Jastrzębiu-Zdroju. Początkowo szpital informował o 22 próbkach pobranych od pacjentów i personelu. Ale teraz już wiadomo, że było ich ponad dwa razy więcej, bo 56. I żaden wynik się nie potwierdził.

Szpital postanowił powtórzyć badania, bo były wątpliwości co do skali zjawiska. W szpitalu był pacjent, co do którego pojawiło się podejrzenie zakażenia. Dlatego wysłano próbki do badań. Ale kiedy zaczęły przychodzić pierwsze wyniki, wszystkie dodatnie, a nie sposób było dokładnie określić ogniska zakażenia, postanowiono powtórzyć badania, ale już nie w Zabrzu. Najpierw sprawdzono 12 próbek. Wszystkie tym razem były ujemne. Stad decyzja o skontrolowaniu 44 kolejnych. I tu też wynik był ujemny.

Część próbek badanych w Zabrzu weryfikuje teraz Państwowy Zakład Higieny.