Brytyjski ośrodek sejsmologiczny w Edynburgu ocenił, że trzęsienie ziemi w Japonii było 8 tys. razy silniejsze niż niedawne trzęsienie w Nowej Zelandii i porównywalne z chilijskim z lutego 2010 r. Japońskie wstrząsy miały siłę 8,9 w skali Richtera, po nich nastąpiło kilkanaście wstrząsów wtórnych, z których siedem miało co najmniej 6,3 w skali Richtera.
Sejsmolog Brian Baptie z edynburskiego ośrodka powiedział szkockiej telewizji, że skutki tsunami wywołanego przez trzęsienie ziemi są trudne do oszacowania, ale w jego ocenie nie były tak niszczycielskie jak tsunami z 2004 r., gdy zginęły tysiące ludzi.
Trzęsienie ziemi, które uruchomiło tsunami 26 grudnia 2004 r., wystąpiło u północnych wybrzeży Sumatry i miało siłę 9,3 w skali Richtera.