Mieszkaniec Kamiennej Góry w województwie dolnośląskim wskazał miejsce, w którym mają być ukryte wojskowe ciężarówki z czasów II wojny światowej. Pojazdy mogą stać w starej hali produkcyjnej, która została zasypana przez Niemców.
Pismo w tej sprawie wpłynęło do kamiennogórskiego urzędu pod koniec grudnia. Mężczyzna chce zachować anonimowość. Co ciekawe, nie domaga się znaleźnego.
Po prostu chce, by ktoś w końcu wyjaśnią tę sprawę - przyznaje Marcin Ryłko z urzędu miejskiego.
Mężczyzna informacje o ukrytych ciężarówkach ma od niemieckiego żołnierza, który pracował przy maskowaniu pojazdów. Z informacji, które zdobył w latach 50. wynika, że pod ziemią może stać kilka samochodów. Nie wie jednak, czy coś jest w nich ukryte.
Kamiennogórscy urzędnicy do sprawy podchodzą ostrożnie. Doniesienie zamierzają jednak sprawdzić.
Gdy pozwolą na to warunki, prawdopodobnie wiosną, przeprowadzimy w tym miejscu nieinwazyjne badania - tłumaczy Ryłko.
Do urzędu trafiały już podobne zgłoszenia. Wcześniej, żadnego z nich się jednak nie potwierdzono.
W tej chwili urzędnicy analizują dokumentację i sprawdzają, kto dokładnie jest właścicielem terenu. Miejsce, w którym mają być ukryte pojazdy leży prawdopodobnie na granicy miasta i terenów należących do Agencji Nieruchomości Rolnych. Miasto nie kryje obaw, że okolica może być zaminowany.
To może być prawdziwa historia - przyznaje Kamil Zięba z kamiennogórskich sztolni Arado. Kamienna Góra była ważnym ośrodkiem wojskowym. Sześć kilometrów od miasta istniała jedna z największych fabryk amunicji na Dolnym Śląsku. Działała w lesie. Produkowano tam prawdopodobnie części do rakiet V1 i V2. Pracował tutaj również zespół niemieckich inżynierów - dodaje Zięba.
(j.)