Misja pokojowa afrykańskich przywódców – jeszcze dziś spotka się w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Następnie uda się do Sankt Petersburga na rozmowy z Władimirem Putinem. Te wydarzenia są szeroko komentowane dziś w Wielkiej Brytanii.

REKLAMA

Brytyjscy komentatorzy nie pamiętają podobnego przypadku, w którym Afrykanie angażowaliby się pokojowo w Europie. Zazwyczaj takie misje organizowane były w odwrotnym kierunku - to Czarny Kontynent utożsamiano z konfliktami i wojenną zawieruchą.

Na czele tej delegacji stoi prezydent RPA Cyril Ramophosa. W jej skład wchodzą także przedstawiciele 6 innych afrykańskich krajów. Według doniesień, już wcześniej spotkali się oni z przedstawicielami Ukrainy i Rosji.

Zdają sobie sprawę, że w obliczu kontrofensywy obrońców, pokój między Ukrainą a Rosją jest na razie odległą perspektywą. Chodzi im o możliwość rozpoczęcia dialogu.

Czy tylko?

Wojna w Ukrainie postawiła znak zapytania nad handlem z Afryką. Wiele krajów polegało dotychczas na eksporcie ukraińskiego zboża i nawozów z Rosji. Przedłużona niedawno o 60 dni inicjatywa umożliwiającą transport zboża przez Morze Czarne, nie przebiega sprawnie – dziennie odprawiane są przez rosyjskich inspektorów tylko dwa statki, kilka miesięcy temu odpływało ich w tym czasie co najmniej sześć.

Ma to wywrzeć presję na stronę ukraińską, by ponownie otworzyła rurociąg, który przez terytorium tego kraju biegnie z Rosji, a którym eksportowany jest amoniak wykorzystywany do produkcji nawozów.

Każdy skorzysta

Ta misja leży także w interesie krajów wchodzących w skład afrykańskiej delegacji – trochę na wyrost nazywanej pokojową. Warto wspomnieć o niedawnej ofensywie rosyjskiej dyplomacji w Afryce. Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow odwiedził kilka państw, podpisując z lokalne umowy.

Niewykluczone – jak zaznaczają niektórzy komentatorzy – że pomysł misji, która dziś przyjeżdża do Kijowa, a jutro będzie w Sankt Petersburgu, zrodził się zakulisowo podczas tych spotkań. Jeśli to prawda, byłoby to dowodem desperacji strony rosyjskiej w obliczu nieprzychylnej dla niej sytuacji na froncie.