Prokuratura Krajowa przekazała do prokuratora generalnego Adama Bodnara wniosek o zgodę Sejmu na zatrzymanie i doprowadzenie Zbigniewa Ziobry przed komisję śledczą ds. Pegasusa - poinformował rzecznik PK Przemysław Nowak.
Rzecznik PK poinformował, że wniosek został skierowany do prokuratora generalnego w celu przekazania go marszałkowi Sejmu.
Zbigniew Ziobro, który kilkukrotnie był wzywany na świadka przed komisją śledczą ds. Pegasusa, dotąd nie stawił się na jej posiedzeniu.
Zbigniew Ziobro, który kilkukrotnie był wzywany na świadka przed komisją śledczą ds. Pegasusa, dotąd nie stawił się na jej posiedzeniu. Szefowa sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa Magdalena Sroka (PSL-TD) poinformowała dwa tygodnie temu, że komisja kieruje wniosek do prokuratora generalnego o wyrażenie przez Sejm zgody na zatrzymanie i doprowadzenie na przesłuchanie przed komisją byłego szefa resortu sprawiedliwości.
Kilka dni wcześniej komisja po raz czwarty podjęła próbę wezwania Ziobry w charakterze świadka. Polityk nie pojawił się i nie usprawiedliwił swojej nieobecności. Wcześniej do komisji trafiła opinia biegłego, który ocenił, że stan Ziobry pozwala mu na zeznawanie.
Ziobro został ponadto decyzją Sądu Okręgowego w Warszawie z 9 listopada, ukarany karą 2 tys. złotych grzywny za niestawienie się na przesłuchanie. O to również wnioskowała szefowa komisji.
Zbigniew Ziobro, założyciel partii Suwerenna Polska, pełnił funkcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego od 2005r. do 2007 r. Ponownie szefem MS został w 2015 roku, a prokuratorem generalnym został w 2016 roku. Obie funkcje pełnił do końca 2023r. To za jego rządów doszło do licznych nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, w związku z którymi w Prokuraturze Krajowej prowadzone jest śledztwo. Wiceministrem w resorcie Ziobry był Michał Woś, którego prokuratura oskarżyła o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków polegających na przekazaniu 25 mln zł ze środków Funduszu Sprawiedliwości na zakup oprogramowania Pegasus dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Komisja pierwszy raz próbowała wezwać Zbigniewa Ziobrę na posiedzenie komisji w lipcu tego roku. Jak mówiła wówczas jej szefowa, komisja kończyła wątek związany z zakupem systemu Pegasus, dlatego też zdecydowano o wezwaniu przed komisję b. ministra. Sroka stwierdziła, że z Funduszu Sprawiedliwości 25 mln zł trafiło do CBA na inwigilację obywateli, a powinno trafić do osób pokrzywdzonych przestępstwem, stąd też decyzja, że na koniec tego wątku zostanie wezwany Zbigniew Ziobro.
Dotychczas komisja przesłuchała m.in.: byłego wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego wiceszefa MS, polityka Suwerennej Polski Michała Wosia, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaja Pawlaka oraz innych pracowników resortu sprawiedliwości. Przed komisją zeznawali też podsłuchiwani Pegasusem: prokurator Ewa Wrzosek, b. prezydent Sopotu Jacek Karnowski, europoseł KO Krzysztof Brejza.
Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów.
Śledztwo dotyczące Pegasusa prowadzi Prokuratura Krajowa, która sprawdza użycie tego oprogramowania w Polsce. Postępowanie dotyczy przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w tej sprawie, badane są m.in. kwestie legalności, zasadności, celowości i proporcjonalności podejmowanych przy pomocy Pegasusa czynności operacyjno-rozpoznawczych. Śledztwo dotyczy też podejmowania bezprawnych działań "zmierzających do nieuzasadnionego wykorzystania programu Pegasus wobec określonych osób z powodów innych niż zapobieganie, wykrycie, ustalenie sprawców". Prokuratorzy mają też sprawdzić, czy działania dotyczące Pegasusa podejmowane były w ramach kierownictwa, podżegania lub pomocnictwa. W ramach innego śledztwa, dotyczącego nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, jednym z wątków jest decyzja Michała Wosia o wydaniu 25 mln zł z funduszu na zakup Pegasusa przez CBA.
Według ogłoszonych na przełomie 2021/2022 r. informacji przez działającą przy Uniwersytecie w Toronto grupę Citizen Lab, Pegasusem byli inwigilowani m.in. mec. Roman Giertych (obecnie także poseł KO), prokurator Ewa Wrzosek i ówczesny senator KO Krzysztof Brejza (obecnie europoseł), a także lider AgroUnii Michał Kołodziejczak (obecnie wiceminister rolnictwa). W ostatnich miesiącach pojawiły się też informacje, że wśród osób inwigilowanych byli także prominentni politycy PiS.
Z informacji Prokuratora Generalnego przesłanej w kwietniu do Sejmu i Senatu wynika, że w latach 2017-2022 kontrola operacyjna przy użyciu Pegasusa objęła 578 osób. Najwięcej osób było nią objętych w 2021 r. - 162. Informowano, że kontrolę operacyjną za pomocą Pegasusa stosowały trzy służby - Centralne Biuro Antykorupcyjne, Służba Kontrwywiadu Wojskowego oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.