W pobliżu Viterbo w środkowych Włoszech, mimo ograniczeń z powodu pandemii, odbyły się w weekend zawody w pluciu pestką czereśni na odległość. Konkurs zorganizowano według zasad walki z szerzeniem się koronawirusa; bez publiczności i z wymogiem dystansu społecznego.
Coronavirus, in campagna e senza pubblico il campionato di sputo del nocciolo di ciliegia https://t.co/Jg5Yr4anm4
CorriereJune 14, 2020
Zawody odbywają się od kilkudziesięciu lat w czerwcu w miasteczku Celleno.
Jak zauważył dziennik "Corriere della Sera", relacjonujący to wydarzenie, logiczne wydawało się to, że w roku pandemii wirusa szerzącego się drogą kropelkową należy zrezygnować z konkursu, w którym trzeba wykazać się umiejętnością plucia.
Jednym z jego stałych elementów było dotąd wyznaczenie specjalnego miejsca na głównym placu, z którego zawodnicy przy licznej publiczności starali się jak najdalej plunąć pestką.
Ostatecznie jednak postanowiono nie odwoływać tegorocznej edycji, ale zorganizować ją przy pełnym przestrzeganiu zasad walki z szerzeniem się wirusa. Z placu w miasteczku mistrzostwa przeniesiono na teren wiejski, nie zaproszono publiczności, a uczestnicy stali w dużej odległości od siebie. Zapewnione zostały wszystkie środki bezpieczeństwa - oświadczył burmistrz miejscowości Marco Bianchi.
Pierwsze miejsce zajął przedsiębiorca z branży informatycznej z wynikiem prawie 17 metrów. Jest on posiadaczem rekordu sprzed dwóch lat, wynoszącego ponad 22 metry. Na drugim miejscu uplasował się zawodnik, którego pestka poleciała na odległość 15,5 metra. Zdobywca trzeciego miejsca osiągnął wynik 12,9 metra.
Po zakończeniu konkursu i - jak się podkreśla - umyciu rąk oraz założeniu maseczek jego uczestnicy i mieszkańcy miasteczka otrzymali w nagrodę czereśnie.