Będzie śledztwo w sprawie odsłuchania przez ministra sprawiedliwości nagrań dotyczących katastrofy w Smoleńsku - dowiedzieli się reporterzy RMF FM. Krzysztof Kwiatkowski słuchał taśm w krakowskim Instytucie Ekspertyz Sądowych, który bada zapis czarnych skrzynek tupolewa.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Rolą prokuratury będzie rozstrzygnięcie, czy doszło do ewentualnego przestępstwa i podjęcie decyzji procesowej. Czyli będzie to albo decyzja o odmowie albo wszczęciu postępowania przygotowawczego - wyjaśnia w rozmowie z reporterem RMF FM prokurator Józef Radzięta. Sprawę będziemy badać m.in. pod kątem przekroczenia uprawnień (…) Mówimy o ujawnieniu tajemnicy przez osoby, którym powierzono konkretny materiał do badań.
Krzysztof Kwiatkowski w piątek 15 października w krakowskim Instytucie Ekspertyz Sądowych odsłuchał nagrań czarnych skrzynek samolotu, który rozbił się w Smoleńsku. Początkowo resort sprawiedliwości podawał, że minister odsłuchał tylko "materiał poglądowy", potem twierdzono, że minister nie miał świadomości, iż mógł odsłuchiwać inne materiały.
W czwartek 21 października rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa poinformował, że Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie, prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy w Smoleńsku, postanowiła przekazać Prokuraturze Okręgowej w Krakowie sprawę domniemanego "rozpowszechniania publicznego, bez zezwolenia prokuratora, wiadomości z postępowania przygotowawczego zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym". Za taki czyn Kodeks karny przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat.