Poseł Platformy Obywatelskiej Artur Gierada złożył w prokuraturze zawiadomienie ws. bulwersującego incydentu, jaki miał miejsce w ostatnich dniach: banner z fotografią w kształcie jego postaci został powieszony w parku na gałęzi drzewa. Postać miała częściowo odciętą głowę i splątane taśmą nogi. "Bardzo nas martwi dotychczasowy brak reakcji na to skandaliczne zdarzenie prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry" – podkreślił Gierada na konferencji prasowej przed kielecką prokuraturą.
Poseł, który jest "czwórką" na liście Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Sejmu w Świętokrzyskiem poinformował, że wcześniej złożył na policję dwa zawiadomienia: jedno z art. 191 Kodeksu karnego, mówiącego o ściganiu przestępstwa groźby karalnej ze względu na poglądy polityczne, drugie dotyczyło kradzieży materiałów wyborczych.
Dzisiaj kolejny krok należy do prokuratury, która niestety wiemy, że od czterech lat została zupełnie upolityczniona. Wiemy też, że prokurator generalny, minister Ziobro jest konkurentem właśnie w okręgu świętokrzyskim w tych wyborach - i bardzo nas martwi jego dotychczasowy brak reakcji na to skandaliczne zdarzenie - mówił Artur Gierada.
Jak przekazał, w związku z brakiem reakcji prokuratora generalnego postanowił wysłać do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego list, w którym odniósł się do innego skandalicznego incydentu - z listopada 2017 roku: środowiska narodowe zorganizowały wówczas w Katowicach protest, w trakcie którego na symbolicznych szubienicach powieszono zdjęcia europosłów Platformy.
W liście do Jarosława Kaczyńskiego Artur Gierada podkreślił, że "niepostawienie przez prawie dwa lata zarzutów sprawcom czynu powieszenia wizerunku europosłów PO na szubienicach w Katowicach było ewidentnym przyzwoleniem na tego typu działania, których kolejną odsłoną było sobotnie wydarzenie w Kielcach".
Proszę pana prezesa o to, aby instytucje państwowe realnie włączyły się w walkę z tego typu haniebnymi czynami w sferze publicznej. Od dzisiaj panie prezesie już nie będzie mógł pan powiedzieć, że o czymś nie wiedział. W momencie, w którym przeczyta pan ten apel, odpowiedzialność za tego typu wstrząsające czyny spoczywać będzie również na pana barkach - napisał Gierada.
Pełnomocnik posła, a jednocześnie kandydat Koalicji Obywatelskiej do Senatu mec. Edward Rzepka poinformował natomiast na konferencji prasowej - po której politycy udali się do Prokuratury Rejonowej Kielce-Wschód, gdzie w biurze podawczym złożyli stosowne zawiadomienie - że obydwa wcześniejsze zawiadomienia, które Artur Gierada złożył na policji, ujął w formie jednego dotyczącego podejrzenia popełnienia przestępstwa.
W moim przekonaniu to nie jest niszczenie materiałów wyborczych, tylko to są groźby karalne, groźby pozbawienia pana Artura Gierady życia - zaznaczył.