Lider rankingu ATP Serb Novak Djoković i siedmiokrotny triumfator Wimbledonu Szwajcar Roger Federer zmierzą się dzisiaj w finale tegorocznej edycji tej wielkoszlemowej imprezy. Początek szlagierowego spotkania o godzinie 15.

REKLAMA

Ci sami tenisiści spotkali się w decydującym meczu poprzedniej edycji turnieju. Djoković wygrał wówczas 6:7 (7-9), 6:4, 7:6 (7-4), 5:7, 6:4. Później panowie spotkali się jeszcze pięciokrotnie i trzy z tych konfrontacji wygrał Serb. W ogólnym bilansie wciąż przeważa jednak Federer, który rozstrzygnął na swoją korzyść 20 z 39 ich dotychczasowych pojedynków.

Niespełna 34-letni Federer ma na koncie 17 wielkoszlemowych triumfów, a aż siedem z nich odniósł w Wimbledonie. Udało mu się to w latach 2003-07, 2009 i 2012. Tylko dwóch innych zawodników może pochwalić się tyloma sukcesami w tej imprezie - Brytyjczyk William Renshaw i Amerykanin Pete Sampras.

Młodszy o sześć lat Djoković ma w dorobku osiem tytułów wywalczonych w turniejach Wielkiego Szlema, z czego dwa w Londynie. Zwyciężył tam w poprzedniej edycji i cztery lata temu.

Serb nie ukrywa, że rywalizacja z utytułowanym Szwajcarem ma dla niego szczególne znaczenie. To jeden z moich najwspanialszych rywali. To jedna z tych osób, które sprawiają, że jestem lepszym zawodnikiem. Jest bardzo dobry i regularny. Na Wimbledonie gra swój najlepszy tenis - podkreślał przed dzisiejszym finałem.

Federer nie pozostał Djokoviciowi dłużny. Jego kariera jest niesamowita, zwłaszcza w ostatnich latach. Bardzo się cieszę, że znów jestem w finale. Niezależnie od tego, z kim przyjdzie mi walczyć, to zawsze coś wyjątkowego. A fakt, że będzie to Novak, jeszcze dodaje temu wartości - podkreślił Szwajcar.

(edbie)