Paula Kania przegrała z rozstawioną z numerem drugim Chinką Na Li 5:7, 2:6 w pierwszej rundzie wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach Wimbledonu. 21-letnia Polka w imprezie tej rangi debiutowała.

REKLAMA

Kania, która do turnieju głównego awansowała z kwalifikacji, zaczęła bardzo obiecująco. Już na otwarcie zajmująca 175. miejsce w rankingu Polka przełamała wiceliderkę światowej listy, a po chwili wygrała gema przy własnym podaniu.

21-letnia sosnowiczanka musiała opanować emocje związane nie tylko z wielkoszlemowym debiutem i walką ze znacznie bardziej doświadczoną i utytułowaną rywalką, ale i występem na korcie centralnym.

Mimo tego prezentowała w tej części meczu odważną i skuteczną grę. Zaskakiwała starszą o 11 lat Li sprytnymi uderzeniami przy linii. W jednej z akcji pośliznęła się, co uniemożliwiło jej kontynuowanie walki. Sytuacja ta nie zdeprymowała jej jednak.

W szóstym gemie wykazała się także celnym okiem. Po jednym z uderzeń Chinki była zdania, że Azjatka nie trafiła w pole gry, jak uznała początkowo prowadząca spotkanie Chorwatka Marija Cicak. Challenge potwierdził wersję Polki, która objęła prowadzenie 4:2.

Jej dobra passa trwała do stanu 5:3, a potem jakby zeszło z niej powietrze. Coraz lepiej radziła sobie Li, a Polka zaczęła popełniać niewymuszone błędy, posyłając nieraz piłkę w siatkę. Myliła się także przy serwisie. W efekcie to wyżej notowana z zawodniczek wygrała tę partię i objęła prowadzenie w całym spotkaniu.

Na początku kolejnej odsłony trwała niemoc Kani, która przegrywała 0:2. Co prawda po chwili zanotowała "breaka", ale Azjatka w pełni kontrolowała przebieg wydarzeń na korcie. Zryw sosnowiczanki nastąpił jeszcze w końcówce, gdy przy stanie 1:5 obroniła dwie piłki meczowe i zmniejszyła straty. W kolejnym gemie jednak już nie dała rady przedłużyć meczu i musiała pogratulować rywalce zwycięstwa.

Tym samym Polce nie udało się powtórzyć wyczynu Francuzki Kristiny Mladenovic, która wyeliminowała Li w pierwszej rundzie majowego French Open.

Za pierwszy w karierze występ w głównej drabince Wielkiego Szlema Kania otrzyma 27 tys. funtów. Wcześniej pięć razy nie była w stanie przedrzeć się przez eliminacje. Najlepszym wynikiem Chinki w Londynie jest zaś ćwierćfinał, który osiągnęła trzykrotnie. W kolejnej rundzie zmierzy się z Austriaczką Yvonne Meusburger.

Jeszcze w poniedziałek na kort wyjdzie Agnieszka Radwańska. Rozstawiona z numerem czwartym Polka zmierzy się z Rumunką Andreą Mitu.

Pozostali polscy singliści - Urszula Radwańska, Katarzyna Piter, Jerzy Janowicz, Michał Przysiężny i Łukasz Kubot - rozpoczną rywalizację we wtorek.

(jad)