"Rosja to wirtualne mafijne państwo" - taką diagnozę stawiają amerykańscy dyplomaci. Taki obraz wyłania się z materiałów ujawnionych przez portal WikiLeaks. Amerykanie w opublikowanych dokumentach zastanawiają się nad związkami samego Władimira Putina z kryminalnym światem.
Poczytać o tym można w notatce amerykańskiej ambasady w Madrycie, z 8 lutego po spotkaniu z hiszpańskim prokuratorem Jose Gonzalezem specjalizującym się w sprawach rosyjskiej mafii. Ambasada przekazuje, że istnieją niepotwierdzone informacje, iż Władimir Putin otrzymuje pieniądze od struktur przestępczych i ukrywa je na zagranicznych kontach. Te struktury to mafia działająca wspólnie z organami rosyjskiej władzy.
Nielegalny handel bronią , pranie brudnych pieniędzy, tajne konta w takich krajach jak Cypr i służby specjalne zajmujące się ochranianiem nielegalnych interesów. W tych nielegalnych interesach uczestniczą rosyjscy prokuratorzy, politycy i pracownicy ministerstwa obrony. Hiszpański prokurator mówił również o tym, że niektóre rosyjskie partie jak LDPR Żyrinowskiego zostały założone i są kontrolowane przez służby specjalne.