Wiesław Kozielewicz został powołany przez prezydenta na stanowisko szefa Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. Zastąpiła ona Izbę Dyscyplinarną, której likwidacja była jednym z warunków, postawionych przez Komisję Europejską w sprawie wypłaty dla Polski środków z funduszu odbudowy.
Podczas uroczystości powołania prezydent podziękował sędziemu Kozielewiczowi za to, że zgodził się przyjąć to - jak mówił Andrzej Duda - odpowiedzialne i trudne zadanie. Od samego początku byłem zwolennikiem i wielkim orędownikiem postania Izby Dyscyplinarnej, powstania generalnie Izby, która będzie w sposób jednoznaczny badała sprawy odpowiedzialności zawodowej, etycznej, moralnej sędziów. I karnej, w jakimś sensie - mówił prezydent.
Według niego, "jest to bardzo potrzebne dla odbudowania opinii o wymiarze sprawiedliwości w Polsce". Wiemy doskonale, że nie chodziło od samego początku i nie chodzi tylko o sędziów. Chodzi generalnie o ludzi wykonujących zawody prawnicze - wskazywał prezydent.
Prezydent @AndrzejDuda wyznaczy sdziego Wiesawa Kozielewicza na Prezesa Izby Odpowiedzialnoci Zawodowej Sdu Najwyszego. pic.twitter.com/tg6ILtP7No
prezydentplOctober 27, 2022
Prezydent zaznaczył, że z jego punktu widzenia najważniejsze spośród zawodów prawniczych są dwa zawody: sędziego i prokuratora. Bo tą dwa zawody, które ja uważam za państwowe, reszta to są dla mnie przede wszystkim zawody usługowe - dodał prezydent.
Wiesław Kozielewicz był wiceprzewodniczącym, a potem przewodniczącym Państwowej Komisji Wyborczej, wielokrotnie pojawiał się na konferencjach prasowych PKW przy okazji różnego rodzaju wyborów i w charakterystyczny dla siebie sposób przekazywał np. dane o frekwencji i wyniki.
Od sierpnia pełnił obowiązki tymczasowego szefa Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Teraz dostał tę pracę oficjalnie, na stałe.
Wiesław Kozielewicz jest jednym z najstarszych stażem sędziów Sądu Najwyższego - jest tam już 23 lata.
Jak przypomina dziennikarz RMF FM Paweł Balinowski, sama Izba nadal budzi kontrowersje, również w Brukseli. Padają argumenty, że różni się tylko nazwą od Izby Dyscyplinarnej, której likwidację nakazał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.