Sławomir Izdebski – przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych zaapelował o to, by nie wiązać protestów rolników przeciwko "piątce dla zwierząt" z demonstracjami w ramach Strajku Kobiet. "Polska wieś stanie murem w obronie wartości chrześcijańskich, przeciwko lewicowemu szaleństwu" – podkreślił.

REKLAMA

Oświadczenie Sławomira Izdebskiego zostało opublikowane na stronie internetowrej Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych.

"W związku z nieuprawnionymi próbami wiązania protestów rolniczych z obecnymi protestami proaborcyjnymi środowisk lewicowo-liberalnych, jako Przewodniczący Rolniczego OPZZ chcę jednoznacznie odciąć się od formy i treści wspomnianych protestów, które są pełne agresji wobec katolików i wiary katolickiej oraz dopuszczają do profanacji kościołów, zabytków i innych symboli polskiego dziedzictwa" - napisał Izdebski. "Nasze protesty mają wyłączny związek z procedowaną w ostatnich tygodniach "piątką dla zwierząt", która w naszym odbiorze jest wyjątkowo szkodliwa dla polskiego rolnictwa i przyszłości gospodarstw rodzinnych w Polsce" - dodał.

Lider OPZZRiOR stwierdził, że w odbiorze rolników, protesty organizują te same środowiska, które atakowały ich w sporze o "piątkę dla zwierząt". "Oferują wewnętrznie sprzeczny przekaz, kiedy z jednej strony biorą w obronę życie zwierząt, a z drugiej w wulgarny i agresywny sposób domagają się całkowitej liberalizacji aborcji" - zauważył. "Polska wieś stanie murem w obronie wartości chrześcijańskich, przeciwko lewicowemu szaleństwu" - zapewnił Izdebski.

"Rolnicy z kobietami puszczą PiS z torbami"

Ja mam poglądy konserwatywne. Chciałbym, żeby to było uszanowane. Ale wiem, że są ludzie, którzy mają inne spojrzenie na wiele spraw - mówił dziś w Warszawie lider AGROunii Michał Kołodziejczak, odnosząc się do Strajku Kobiet. Nie ja będę osądzał. My wszyscy mamy do załatwienia kilka spraw. Bardzo możliwe, że się okaże, że rolnicy z kobietami puszczą PiS z torbami - dodał.

Jarosław Kaczyński bardzo mocno uderzył w odmienność, by wywołać duży nacisk na Kościół, by dzisiaj ludzie sprowokowani ten Kościół chcieli atakować. On to zrobił specjalnie, by dzisiaj jego bojówki mogły bronić kościołów - mówił Kołodziejczak. To nie jest to, o co nam chodzi, my takiego czegoś nie chcemy - zapewnił. Jak zauważył, jest to "bardzo mocno zaplanowana gra". Oni nie chcą rządzić jednością - oni chcą rządzić poprzez podziały - tłumaczył.