Bardzo trudno będzie Justynie Kowalczyk odrobić stratę do Marit Bjoergen w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - przyznaje trener polskiej biegaczki Aleksander Wierietielny. Kowalczyk jest w zestawieniu druga i ma o 102 punkty mniej od prowadzącej Norweżki.
Zgodnie z wcześniejszymi planami, Kowalczyk nie stanęła na starcie sobotniego sprintu w Mediolanie. Wolała nieco odpocząć po wyczerpującym Tour de Ski i spokojnie trenować na Polanie Jakuszyckiej, która będzie gospodarzem zawodów Pucharu Świata 17 i 18 lutego.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z tych zajęć. Serwismeni mieli okazję zapoznać się ze strukturą tamtejszego śniegu, a Justyna z profilem trasy. Bardzo jej się podoba, bo jest wymagająca - relacjonował Wierietielny.
Do zakończenia sezonu pozostało jeszcze 16 biegów. Najbliższy - w estońskim Otepaeae, dokąd Kowalczyk wyruszy już we wtorek. Na kilka dni przed tym startem trener Polki przyznał, że będzie jej bardzo trudno nadrobić przed końcem sezonu stratę do Marit Bjoergen - 102 punkty, by po raz czwarty z rzędu sięgnąć po Kryształową Kulę. To duża strata. Jeśli Bjoergen dopisze zdrowie i wystartuje we wszystkich zawodach do końca sezonu, to odrobić tę stratę będzie bardzo trudno. My nie zamierzamy jednak odpuszczać, chyba że plany pokrzyżuje Justynie jakaś kontuzja - mówił Wierietielny.