Brytyjski Sąd Najwyższy odrzucił prośbę założyciela portalu WikiLeaks Juliana Assange'a o ponowne przeanalizowanie apelacji od decyzji o jego deportacji do Szwecji. Assange, 41-letni Australijczyk, jest w Szwecji ścigany w związku z zarzutami o popełnienie przestępstw seksualnych.
Sąd w oświadczeniu napisał, że cały skład sędziowski w liczbie siedmiu sędziów uznał, że prośba o ponowne rozpatrzenie sprawy jest bezzasadna. Odrzucenie wniosku adwokatów Assange'a oznacza, że twórca WikiLeaks wyczerpał wszystkie możliwe procedury prawne w Wielkiej Brytanii. Ma jednak siedem dni na odwołanie się w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.
Przed dwoma tygodniami Sąd Najwyższy odrzucił apelację Assange'a i podtrzymał decyzję sądu niższej instancji o ekstradycji. Z powodów proceduralnych Sąd Najwyższy dał obronie 14 dni na ewentualne odwołanie. Podstawą prawną orzeczenia była specyficzna interpretacja decyzji ramowej (oparta na konwencji wiedeńskiej), do której obrona nie miała okazji się ustosunkować.
Assange został zatrzymany w grudniu 2010 roku w Londynie na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) wydanego przez szwedzką prokuraturę. Prokuratura twierdzi, że w sierpniu 2010 roku podczas pobytu w Sztokholmie Assange dopuścił się gwałtu i seksualnej napaści wobec dwóch Szwedek. Zaprzecza on temu, podkreślając, że seks był za obopólną zgodą, a zarzuty mają podłoże polityczne.
Twórca WikiLeaks obawia się, że Szwedzi wydadzą go Amerykanom, którzy postawią go przed sądem - podobnie jak żołnierza armii USA Bradleya Manninga, który obecnie odpowiada przed wojskowym trybunałem za przekazanie WikiLeaks tysięcy tajnych dokumentów dotyczących działań w Iraku i Afganistanie