Indyjski wariant koronawirusa, nazywany obecnie Delta, odpowiada już za 91 proc. nowych zakażeń w Wielkiej Brytanii - poinformował w czwartek minister zdrowia tego kraju Matt Hancock. Tymczasem liczba nowych zakażeń drugi dzień z rzędu przekroczyła 7000.
Dane na temat indyjskiego wariantu Hancock podał przy okazji przesłuchania przed komisjami Izby Gmin w sprawie reakcji rządu na pandemię. Jeszcze na początku maja wariant Delta odpowiadał za mniej niż 5 proc. wszystkich nowych zakażeń w Wielkiej Brytanii. Jak się szacuje, jest on o ok. 40-60 proc. bardziej zakaźny niż dotychczas dominujący wariant brytyjski (Alfa).
W czwartek podano, że w ciągu ostatniej doby wykryto 7393 nowe zakażenia. To minimalnie mniej niż poprzedniego dnia, ale oba te dwa bilanse są najwyższymi od końca lutego. A łączna liczba zakażeń z siedmiu ostatnich dni - 44 tys. - jest o ponad 63 proc. wyższa niż była w poprzednich siedmiu.
Powodem do umiarkowanego optymizmu jest to, że rosnąca liczba zakażeń nie przekłada się - przynajmniej na razie - na znaczący wzrost zgonów z powodu Covid-19. W ciągu minionej doby stwierdzono ich siedem, a w trakcie ostatnich siedmiu dni - 55, czyli o jeden więcej niż w poprzednich siedmiu dniach.
Jak mówi dr Yvonne Doyle, wirus rozprzestrzenia się zwłaszcza wśród młodszych grup wiekowych, które wciąż czekają na szczepionki. Zakażenia najbardziej wzrosły w grupie 20-29 lat.
Od początku epidemii w Wielkiej Brytanii wykryto ponad 4,54 mln zakażeń, z powodu których zmarło 127 867 osób.
Do środy włącznie pierwszą dawkę szczepionki przeciw Covid-19 otrzymało prawie 40,9 mln osób, a drugą - ponad 28,8 mln. Stanowi to odpowiednio 77,6 proc. oraz 54,8 proc. dorosłych mieszkańców kraju.