Większość konstytucyjna umożliwia partii wygrywającej wybory parlamentarne samodzielną zmianę konstytucji. Ile mandatów musi zdobyć ugrupowanie, by móc tego dokonać? Czy Prawo i Sprawiedliwość, które - jak wynika z pierwszych sondażowych wyników wyborów 2019 - uzyskało samodzielną większość w Sejmie, będzie mieć również większość konstytucyjną?

REKLAMA

Do zmiany konstytucji potrzebne są głosy dwóch trzecich ustawowej liczby posłów, oddane w obecności co najmniej połowy posłów.

W polskim Sejmie zasiada 460 posłów, zatem do zmiany konstytucji potrzeba 307 głosów.

Po głosowaniu w Sejmie ustawę zmieniającą konstytucję musi zatwierdzić Senat bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy senatorów, zatem do przeforsowania zmian potrzebnych jest 51 głosów senatorów.

Dodatkowo, jeśli ustawa zmieniająca konstytucję dotyczy rozdziałów "Rzeczpospolita", "Wolności, prawa i obowiązki człowieka i obywatela" lub "Zmiana konstytucji", to jej przyjęcie może wymagać zgody obywateli wyrażonej za pośrednictwem referendum. O jego zwołanie może wnioskować co najmniej 92 posłów, Senat lub prezydent, a czas na złożenie wniosku o referendum to 45 dni od uchwalenia przez Senat ustawy.

Czy po wyborach 2019 któraś z partii uzyska większość konstytucyjną?

Pierwsze sondażowe wyniki wyborów 2019 wskazują, że żadna z pięciu sił politycznych, które wprowadzą swoich przedstawicieli do Sejmu, nie będzie mogła pochwalić się większością konstytucyjną.

Według sondażu exit poll przeprowadzonego przez Ipsos dla TVN, TVP i Polsatu, zwycięskie Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 43,6 procent głosów, co da tej partii 239 mandatów.

6,4 procent głosów zdobyła - według sondażu Ipsos - Konfederacja Wolność i Niepodległość: takie poparcie przełożyłoby się na 13 mandatów.

Oznacza to, że nawet łącząc siły z jedynym potencjalnym koalicjantem, PiS nie będzie miało zdolności zmiany konstytucji: wspólnie z Konfederacją dysponować będzie bowiem - jeśli wyniki sondażowe się potwierdzą - 252 głosami w Sejmie.

Pozostałe siły polityczne, które wprowadzą do Sejmu swoich posłów: Koalicja Obywatelska, Lewica i PSL-Koalicja Polska, już wcześniej wykluczyły możliwość sojuszu z Prawem i Sprawiedliwością.