"Suwerenem jest naród, to jest bardzo ważne. Natomiast tutaj mamy spór, który jest bardzo niebezpieczny. Apeluję do prof. Gersdorf, żeby się opamiętała, żeby naprawdę nie włączała się w ten spór po części natury prawnej, ale też natury politycznej" - stwierdził w TVP Info wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. "Opozycyjni politycy będą robili wszystko, aby próbować zaognić sprawę wokół SN; wszystko - łącznie z wizytami w Brukseli, w stolicach innych państw. Natomiast ja apeluję o spokój" - zaznaczył.
Zgodnie z ustawą o SN, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu - czyli 3 lipca - w stan spoczynku przechodzą z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. W związku z tym sędziowie ci od 4 lipca według ustawy przestają pełnić swe funkcje. Mogą oni dalej orzekać, jeśli - w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 2 maja - złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN. W SN na dzień 3 lipca będzie 73 sędziów, spośród których 27 ukończyło 65. rok życia.
Oświadczenia dotyczące woli pozostania na stanowisku złożyło 16 sędziów SN. Złożone oświadczenia mają jednak różną treść. Dla 9 podstawę prawną stanowią regulacje nowej ustawy o SN, natomiast w 7 oświadczeniach sędziowie powołali się bezpośrednio na konstytucję.
I prezes SN Małgorzata Gersdorf, która już ukończyła 65. rok życia mówiła, że "nie złożyła i nie złoży" wniosku do prezydenta ws. dalszego zajmowania stanowiska sędziowskiego i funkcji prezesa SN. Konstytucja gwarantuje mi to stanowisko, bardzo zaszczytne, na sześć lat i nie widzę powodu, żebym miała zgłaszać się do władzy wykonawczej z prośbą, to w ogóle nie wchodzi w grę - podkreślała Gersdorf.
W zeszłym tygodniu Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN jednogłośnie przyjęło uchwałę mówiącą, że sędzia Gersdorf pozostaje zgodnie z Konstytucją RP I prezesem SN do 30 kwietnia 2020 r. Będziemy chcieli na rano po prostu przyjść do pracy 4 lipca - mówił niedawno rzecznik prasowy SN sędzia Michał Laskowski.
Nie ma żadnej grupy społecznej, która jest wyłączona poza nawias i nie stosuje się do art. 32 konstytucji. Wszyscy są równi wobec prawa, także sędziowie, także I prezes SN. Dla mnie rzecz niesłychana, że ktoś może powiedzieć, iż nie będzie się stosował do przepisu prawa, bo on uważa, że coś jest sprzeczne z konstytucją - powiedział wiceminister Wójcik w TVP Info. Jak dodał, jeśli coś może być sprzeczne z konstytucją, to "rozstrzyga to Trybunał Konstytucyjny".
Wójcik zaznaczył, że "nie wolno prowadzić działalności politycznej żadnemu sędziemu, a I prezes SN również jest sędzią". Wskazał, że SN to nie tylko sędziowie. Przecież musimy zorganizować dwie (nowe) izby. Jutro rozmawiam również z przedstawicielami SN na temat tego, gdzie ma funkcjonować Izba Dyscyplinarna i Izba Kontroli Nadzwyczajnej. I jeśli teraz prof. Gersdorf pojawi się i podpisze jakieś dokumenty, przecież one będą nieważne. Ona zgodnie z prawem po prostu nie będzie I prezesem SN - mówił.
Zapytany jak rząd zareaguje, jeśli 4 lipca prof. Gersdorf pojawi się w pracy, Wójcik odpowiedział, że nie chce uprzedzać faktów. Dlatego kieruję te słowa, żeby jednak wyciszyć emocje - tłumaczył.
Rzeczywiście w konstytucji jest zapisana kadencja I prezesa SN, ale to nie jest przepis, który ma charakter bezwzględnie obowiązujący w znaczeniu takim, że nie można tego przepisu doprecyzować w ustawie - ocenił wiceminister. Jak dodał, takie doprecyzowanie jest możliwe np., gdy następuje obniżenie wieku emerytalnego. Ponadto - jak dodał - "funkcja I prezesa SN nie jest związana z niezawisłością" sędziowską. (PAP)