Po loteryjnym konkursie Kamil Stoch wyjedzie z Lahti bez punktów. W konkursie indywidualnym lider polskiej kadry nie awansował do finałowej trzydziestki. Punkty zdobyli za to Piotr Żyła, Maciej Kot i Klemens Murańka. Zawody wygrał Japończyk Daiki Ito.
Już po pierwszej serii kilku czołowych zawodników musiało pożegnać się z rywalizacją. Odpadli m.in Robert Kranjec, Martin Koch czy Severin Freund. Wszystko z powodu bardzo trudnych warunków, w jakich musiała skakać najlepsza dziesiątka Pucharu Świata.
W grupie pechowców znalazł się też niestety Kamil Stoch - Polak uzyskał zaledwie 79,5 metra i uplasował się poza pierwszą trzydziestką. Liderem po pierwszej serii był Japończyk Daiki Ito.
Na słabym występie czołówki skorzystali mniej doświadczeni zawodnicy, w tym również Polacy. Po świetnych skokach do finałowej serii awansowali: Piotr Żyła (5. miejsce, 92 metry), Maciej Kot (7. miejsce, 91,5 metra) i Klemens Murańka (21. miejsce, 86 metrów).
W drugiej serii naszym zawodnikom nie udało się niestety dobrych pozycji. Żyła, po skoku na 86 metrów spadł na 10. miejsce, pół metra dalej skoczył Kot, który zajął 12. pozycję - to najlepszy wynik w karierze młodego skoczka. Pierwsze punkty do klasyfikacji Pucharu Świata zdobył natomiast Klemens Murańka - ostatecznie 21.
Zawody wygrał Daiki Ito, przed Andersem Bardalem i Lukasem Hlavą.