Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podkreśliła, że jak dotąd nie ma żadnych dowodów wskazujących, że przypadki zakrzepów krwi u szczepionych przeciwko Covid-19 miały związek ze szczepionką firmy AstraZeneca - informuje Reuters.
W oświadczeniu przysłanym agencji, odnoszącym się do informacji o kilkudziesięciu przypadkach problemów z krzepliwością krwi wśród milionów osób zaszczepionych preparatem AstraZeneca, WHO zachęciła do kontynuacji szczepień.
Na dzień dzisiejszy nie ma żadnych dowodów, że incydenty zostały spowodowane przez szczepionkę. Ważne jest, by kampanie szczepień były kontynuowane, tak byśmy mogli ratować życie i powstrzymać ciężką chorobę powodowaną przez wirusa - stwierdził rzecznik organizacji Christian Lindmeier.
Jednocześnie podkreślił, że "jak tylko WHO osiągnie pełną wiedzę" na temat tych przypadków i jak tylko pojawią się informacje, które by zmieniły rekomendacje, zostanie to natychmiast zakomunikowane.
To normalne, kiedy kraje sygnalizują potencjalne negatywne zdarzenia. Nie oznacza to, że są one związane ze szczepieniem, ale dobrą praktyką jest ich zbadanie - powiedział rzecznik.
W poniedziałek Holandia, Francja, Włochy i Niemcy były kolejnymi krajami, które wstrzymały szczepienia z użyciem preparatu firmy AstraZeneca. Wcześniej zrobiły to m.in. Norwegia, Dania, a poza Europą także Tajlandia. Jednocześnie większość państw zdecydowało się kontynuować używanie środka.