Na poniedziałkowym zamkniętym spotkaniu unijnych ministrów spraw zagranicznych doszło do ostrej wymiany zdań między szefową niemieckiej dyplomacji Annaleną Baerbock i ministrem spraw zagranicznych i handlu Węgier Peterem Szijjarto. Węgry wstrzymują wprowadzenie 11 pakietu sankcji i pomoc dla Ukrainy w ramach Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju.
Amerykański portal Politico ujawnia, że poniedziałkowe spotkanie unijnych szefów dyplomacji przebiegało w nerwowej atmosferze. Stanowisko Węgier, które wstrzymują 11 pakiet sankcji na Rosję i pomoc dla Ukrainy, nie jest rozumiane i akceptowane przez większość pozostałych krajów Wspólnoty.
Negocjowanie 11 pakietu sankcji i rozmów na temat restrykcji gospodarczych, jest dla nas bardzo trudne, gdy OTP nadal znajduje się na jednej z ukraińskich list - przyznawał wczoraj Peter Szijjarto.
To właśnie wpisanie przez Kijów węgierskiego banku OTP na listę międzynarodowych sponsorów wojny budzi sprzeciw Budapesztu.
Kontrole ukraińskiego NAZK (Narodowa Agencja Antykorupcyjna) nie pozostawiły jednak wątpliwości - OTP nie tylko uznaje tzw. republiki ludowe Doniecka i Ługańska, ale także oferuje preferencyjne warunki kredytowe dla rosyjskiego wojska, co - zdaniem Agencji - stanowi tak naprawdę formę nagradzania Rosji za zbrodnie wojenne, które popełnia.
Węgry nie zamierzają jednak ustąpić. Już w zeszłym tygodniu, Budapeszt storpedował decyzję Unii o uruchomieniu 500 milionów euro na uzbrojenie dla Ukrainy z funduszy Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju. Dziś, Szijjarto prezentuje jeszcze ostrzejsze stanowisko. Negocjacje w sprawie 11 pakietu sankcji na Rosję utknęły w martwym punkcie.
Politico zaznacza, że postawa Węgier budzi coraz większą irytację w UE. "Jeden z dyplomatów wyraził zakłopotanie, dlaczego Węgry robią problem z ukraińską listą, biorąc pod uwagę, że nie ma ona żadnego znaczenia prawnego" - informuje portal. Niemiecka minister Annalena Baerbock miała nawet w ostrzejszych słowach skomentować postawę Budapesztu i między nią a Szijjarto doszło podobno do dość gwałtownej wymiany zdań.
Na Węgry naciskać mają też przedstawiciele Szwecji, Estonii i Litwy, którzy wyraźnie podkreślają, że z dalszymi sankcjami na Rosję nie można zwlekać.