"Rząd podejmie odpowiednie kroki prawne, żeby wdrożyć postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej" - zapowiedział w Sejmie wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. To pierwsza taka deklaracja członka rządu po wydaniu zabezpieczenia.
Wypowiedź wiceministra Warchoła sugeruje, że rząd przygotuje nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym tak, żeby sędziowie mogli powrócić do orzekania. Bo zdaniem wiceministra, decyzja TSUE potwierdza - że sędziowie SN w tym I prezes - zostali skutecznie odesłani w stan spoczynku.
Wykonanie postanowienia trybunału wymaga stworzenia podstawy prawnej. Państwo polskie przestrzega i będzie przestrzegać prawa Unii Europejskiej - mówił Marcin Warchoł.
Nie wiadomo, kiedy taka nowelizacja może zostać przedstawiona. Zapewnienia wiceministra mogą więc na razie wyłącznie być sygnałem uspokajającym dla TSUE i Komisji Europejskiej. Bo oficjalne stanowisko rządu wciąż nie zostało jeszcze przedstawione.
W praktyce sędziowie Izby Karnej Sądu Najwyższego mają już wyznaczone terminy posiedzeń na 22 i 23 listopada.
Trybunał Sprawiedliwości UE zdecydował w ubiegły piątek o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych i zawieszeniu stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym dot. przechodzenia sędziów, którzy ukończyli 65. rok życia w stan spoczynku. Przepisy ustawy o SN w tym zakresie odnoszą się też do sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego. TSUE przychylił się w pełni do wniosku Komisji Europejskiej w tej sprawie.
Zgodnie z postanowieniem TSUE Polska ma też powstrzymać się od wszelkich środków mających na celu powołanie nowego pierwszego prezesa oraz mających na celu wskazanie osoby, której powierzone miałoby być kierowanie wspomnianą instytucją w miejsce pierwszego prezesa do czasu powołania nowego prezesa. Polska ma też co miesiąc raportować, w jaki sposób wykonuje postanowienie TSUE.
W poniedziałek szef MSZ Jacek Czaputowicz poinformował, że według wstępnej analizy po decyzji TSUE potrzebna będzie nowelizacja ustawy o SN, by przywrócić na stanowiska odesłanych na emeryturę sędziów. We wtorek Czaputowicz zaznaczył, że z decyzjami dot. ewentualnej nowelizacji ustawy o SN, należy poczekać. Jak dodał, "analizy prawne muszą być głębsze, być może potrzebna będzie także dyskusja z udziałem przedstawicieli Komisji Europejskiej".
We wtorek rzeczniczka PiS Beata Mazurek oświadczyła, że PiS - jako klub - nie pracuje nad nowelizacją ustawy o SN. Dodała, że nie ma wiedzy, czy nad projektem noweli pracuje rząd. Podkreśliła jednocześnie, że wyroki TSUE będą "respektowane".
Zgodnie z wskazanymi w postanowieniu TSUE przepisami ustawy o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku przeszli z mocy prawa sędziowie, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogli oni dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyraził zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN. Przepisy te odnoszą się także do sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski poinformował w poniedziałek, że prezes Małgorzata Gersdorf wezwała 23 sędziów SN objętych zakresem zastosowania środków tymczasowych orzeczonych przez TSUE do stawienia się w SN w celu podjęcia służby sędziowskiej.
Sędzia Laskowski zaznaczał, że działania podjęte przez Gersdorf dotyczą "23 sędziów - licząc łącznie z panią prezes - którzy ukończyli 65. rok życia". W poszczególnych izbach jest to 12 sędziów w Izbie Cywilnej, 6 w Izbie Karnej oraz 4 w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych plus pani prezes (Gersdorf), łącznie 23 osoby - dodawał Laskowski. Informował, że wśród 23 sędziów są m.in. prezesi izb SN: Izby Karnej, sędzia Stanisław Zabłocki oraz Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, sędzia Józef Iwulski. Dodawał, że I prezes wyda wszystkim tym, którzy się stawią "stosowne pismo stwierdzające, że są oni uprawnieni do wykonywania obowiązków sędziowskich".
(j.)