W drugim meczu ćwierćfinału Euro 2016 Walia pokonała reprezentację Belgii 3:1. Tym samym Walijczycy awansowali do półfinału mistrzostw!

REKLAMA

Zobacz zapis relacji NA ŻYWO!!!

Początek meczu nie zwiastował sensacji. Drużyna belgijska już w 7. minucie blisko była objęcia prowadzenia. W odstępie kilku sekund podopieczni trenera Marca Wilmotsa oddali trzy strzały, które stojący tłumnie we własnej bramce Walijczycy rozpaczliwie blokowali.

W 13. minucie nie mieli już nic do powiedzenia. Pięknym strzałem z dystansu prowadzenie Belgii dał Radja Nainggolan. Później jego zespół nie poszedł jednak za ciosem, a kompletnie oddał inicjatywę rywalom. Wyspiarze mogli wyrównać już w 26. minucie, ale wtedy świetną interwencją popisał się Thibaut Courtois, który zatrzymał uderzenia Neila Taylora.

To był sygnał ostrzegawczy, który Belgowie zignorowali. Skarceni zostali po półgodzinie gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do siatki głową skierował Ashley Williams.

Po przerwie znów z animuszem zaatakowali Belgowie. W pierwszych pięciu minutach nieznacznie chybiali Romelu Lukaku, Kevin de Bruyne i Eden Hazard. Skrzydła zupełnie podciął im jednak Hal Robson-Kanu. 27-letni napastnik jednym zwodem ośmieszył obrońców i bez trudu wpisał się na listę strzelców.

W trzech poprzednich meczach Belgowie nie stracili bramki, ale przed tym spotkaniem ze składu wypadli Thomas Vermaelen oraz Jan Vertonghen. Zawodnik Barcelony musiał pauzować za dwie żółte kartki, a piłkarz Tottenhamu Hotspur doznał kontuzji stawu skokowego. Zastępujący ich Jason Denayer i Jordan Lukaku grali bardzo niepewnie.

Z upływem czasu nieporadność wkradała się także w poczynania ofensywne. Już do końca spotkania Belgowie tak naprawdę nie stworzyli sobie dogodnej okazji. Awans przypieczętowali za to Walijczycy. W 86. minucie po kontrataku strzałem głową wynik ustalił Sam Vokes.

Najpierw byliśmy szczęśliwi z awansu na mistrzostwa, a później z wyjścia z grupy. Kocham moich kolegów z drużyny. Mamy wspaniałych fanów i mam nadzieję, że wszyscy wrócą do domu w doskonałych humorach. My będziemy się starali dalej wszystkich zadziwiać - mówił po meczu Ashley Williams, kapitan reprezentacji Walii i strzelec gola.

Z kolei Axel Witsel, pomocnik reprezentacji Belgii mówił po spotkaniu, że jest to dla drużyny "wielkie rozczarowanie". Wierzyliśmy w sukces, a musimy wracać do domu. Przez 25 minut wszystko szło tak, jak należy, a później wszystko się zawaliło. Straciliśmy bramki, które można było uniknąć. Thomas Vermaelen oraz Jan Vertonghen to dla naszej drużyny ważni zawodnicy, a musieliśmy sobie radzić bez nich - dodał.

(abs)