W Szwecji coraz częściej mówi się o możliwym konflikcie z Rosją. Władze w Sztokholmie ostrzegają przed tym społeczeństwo, starając się wytworzyć w Szwedach "świadomość sytuacyjną". "Wielu mówiło to przede mną, ale pozwólcie, że zrobię to oficjalnie, wyraźniej i z całą stanowczością: w Szwecji może rozpocząć się wojna" - powiedział w niedzielę szwedzki minister obrony cywilnej Carl-Oskar Bohlin.
W maju 2022 roku znane ze swojej neutralności Szwecja i Finlandia ogłosiły, że w odpowiedzi na inwazję Rosji na Ukrainę przystąpią do NATO. Helsinki oficjalnie dołączyły do Sojuszu Północnoatlantyckiego w kwietniu 2023 roku, jednak starania Sztokholmu napotkały pewne przeszkody w postaci Turcji i Węgier.
Turecki prezydent Recep Tayyip Erdoğan skrytykował "bierność szwedzkiego narodu wobec islamofobii". Turecki przywódca później co prawda wyraził zgodę na przystąpienie Szwecji do NATO, choć zielone światło musi jeszcze dać tamtejszy parlament. Również Budapeszt wyraził obawy wobec członkostwa Szwecji w NATO.
Optymistą w tej sprawie jest jednak szef Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg, który w zeszłym tygodniu powiedział niemieckiej agencji prasowej dpa, że Szwecja poczyniła wszelkie niezbędne kroki, by stać się 32. członkiem NATO. Powiedział, że powinno do tego dojść na następnym szczycie NATO, zaplanowanym na lipiec w Waszyngtonie.
Dołączenie Szwecji do Sojuszu Północnoatlantyckiego zwiększyłoby oddziaływanie NATO w regionie, dając krajom nordyckim niemal całkowitą kontrolę nad "jeziorem NATO", jak w tej sytuacji nazywa się Morze Bałtyckie. Dodatkowo szwedzkie lotnictwo zwiększyłoby siłę paktu i stanowiłoby ogromne wyzwanie dla sił rosyjskich w tym regionie.
Teraz, prawie dwa lata po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę i w obliczu wojny między Izraelem a palestyńskim Hamasem w Strefie Gazy, od szwedzkich obywateli wymaga się większej ostrożności i odpowiedniego przygotowania. Mówił o tym w niedzielę tamtejszy minister obrony cywilnej Carl-Oskar Bohlin.
Dla narodu, dla którego pokój jest miłym towarzyszem od prawie 210 lat, idea, że jest on stały, stała się wygodna - powiedział, dodając, że pocieszanie się tym "stało się bardziej niebezpieczne, niż było przez bardzo długi czas".
Wielu mówiło to przede mną, ale pozwólcie, że zrobię to oficjalnie, wyraźniej i z całą stanowczością: w Szwecji może rozpocząć się wojna - podkreślił.
Bohlin powiedział, że jego słowa nie miały wywołać strachu, ale raczej stworzyć "świadomość sytuacyjną". Polityk zauważył, że Ukraińcy prawdopodobnie myśleli, że ich konflikty z Rosją należą już do przeszłości, dopóki prezydent Władimir Putin nie zdecydował się na nielegalną aneksję Krymu w 2014 roku, a osiem lat później rozpoczęcie inwazji na ten kraj.
Odporność społeczna wymaga właśnie świadomości sytuacyjnej - świadomości poszczególnych obywateli, pracowników, przedsiębiorców i decydentów w administracji publicznej - stwierdził. Ale nie wystarczy po prostu rozważyć tej kwestii. Obrona cywilna nie jest tylko ćwiczeniem teoretycznym; należy ją przełożyć na praktycznie działania - dodał. Bohlin wezwał wszystkich Szwedów do pomocy w stworzeniu jak najlepiej funkcjonującej obrony cywilnej.
Naczelny Dowódca Szwedzkich Sił Zbrojnych Micael Bydén, komentując słowa ministra obrony cywilnej, stwierdził, że wszyscy obywatele muszą się przygotować "na poziomie indywidualnym" do wojny. Sytuacja jest poważna i może się pogorszyć - nawet dla nas - dodał.