W sobotę 18 maja odbędzie się przesłuchanie Juraja C. Mężczyzna jest podejrzany o oddanie strzałów do premiera Słowacji Roberta Fico, który w ciężkim stanie przebywa w szpitalu.
Specjalny sąd w Pezinku w pobliżu Bratysławy, zajmujący się najpoważniejszymi przestępstwami, ma w sobotę zdecydować o ewentualnym tymczasowym aresztowaniu Juraja C.
Przesłuchanie zaplanowano na 18 maja - poinformowała rzeczniczka sądu Katarina Kudjakova. Dodała, że prokurator złożył wniosek o zatrzymanie do czasu procesu podejrzanego o usiłowanie zabójstwa z premedytacją. Grozi mu 25 lat więzienia lub dożywocie.
Kudjakova oznajmiła, że prokurator uzasadnił wniosek o zastosowanie aresztu tym, że oskarżony mógłby kontynuować działalność przestępczą lub - przebywając na wolności - skorzystać z możliwości ucieczki.
Media informowały, że w godzinach porannych policja przewiozła Juraja C. z aresztu w Nitrze do jego mieszkania w celu przeprowadzenia tam rewizji w obecności podejrzanego. Przeszukano także domek letniskowy, gdzie mężczyzna okazjonalnie przebywał. Rewizja trwała kilka godzin. Jak ustaliły media, zabezpieczono ślady, a także wyniesiono dokumenty i komputer.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową szef słowackiego Instytutu Spraw Publicznych przyznał, że zamach na premiera Ficę "na długo naznaczy słowackie społeczeństwo i jego rozwój polityczny".
Zdaniem Grigorija Meseżnikova Słowacja może obrać inny kierunek rozwoju niż dotychczas. "Pozostaje pytanie, czy w lepszym, czy gorszym", bo są ludzie, którzy "chcieliby ograniczyć przestrzeń dla wolnej konkurencji politycznej" - dodał analityk.
Sprecyzował, że ma na myśli tych polityków, którzy obwiniają swoich przeciwników o to, co się stało. Zwrócił uwagę, że w lewicowo-narodowej koalicji rządzącej są też osoby bardziej umiarkowane i pragmatyczne.
Najważniejszą rzeczą jest teraz, aby premier wyzdrowiał, wrócił do swoich konstytucyjnych obowiązków, ale oczywiście natura urazu jest tak poważna, że prawdopodobnie zajmie to trochę czasu, więc ważne jest teraz, jaka osoba go teraz zastąpi - powiedział Meseżnikov i zasugerował, że będzie to wicepremier, minister obrony Robert Kaliniak, który formalnie jest też wiceprzewodniczącym partii premiera Kierunek - Słowacka Socjaldemokracja (Smer-SSD).
Szef ISP nie uważa, że odpowiedzialność za atmosferę w kraju dzieli się równo między opozycję i koalicję. Zgodził się z zarzutami, że często retoryka na wiecach i protestach miała charakter zbyt osobisty, atakujący konkretne osoby. Analityk uważa, że atmosfera w kraju ma konkretne przyczyny i nie można ich natychmiast usunąć.
Informacje są celowo rozpowszechniane przeciwko narracji demokratycznej, są toksycznie prorosyjskie, antyzachodnie i tak dalej. Przejmuje to ta część społeczeństwa, która jest bardziej przychylna koalicji rządzącej. Starsi obywatele, ludzie, którzy wcześniej czuli się niewystarczająco zmotywowani do udziału w procesie politycznym, teraz znajdują tam treści, które do nich przemawiają - przekazał analityk.