Dziś wchodzą w życie kolejne ograniczenia wjazdu do Polski dla Rosjan. Problemy będą mieli obywatele tego kraju, którzy próbują dostać się do naszego państwa samolotem lub statkiem.
Tydzień temu Polska, Litwa, Łotwa i Estonia zakazały Rosjanom wjazdu drogą lądową przez granicę zewnętrzną w celach gospodarczych, sportowych, turystycznych czy kulturalnych.
Na mocy tych przepisów w zeszłym tygodniu odmówiono wjazdu 54 Rosjanom.
Od dzisiaj, czyli 26 września, ograniczona została także możliwość "wjazdu przez lotnicze i morskie przejścia graniczne" dla obywateli Federacji Rosyjskiej.
MSWiA tłumaczyło, że "tylko szerokie, dotkliwe sankcje mogą w zdecydowany sposób uderzyć w reżim Władimira Putina".
Nowe restrykcje nie oznaczają całkowitego zakazu wjazdu dla Rosjan. W mocy utrzymane są wyjątki, które zostały uzgodnione przez Polskę i państwa bałtyckie, a na celu mają m.in. dalsze wspieranie przeciwników prezydenta Rosji Władimira Putina. Wśród wyjątków są m.in. dysydenci, przypadki humanitarne, a także posiadacze zezwoleń na pobyt, kierowcy transportowi i członkowie misji dyplomatycznych.
Rosjanie mają obecnie problemy z podróżami do strefy Schengen. W połowie września UE zawiesiła umowę o ułatwieniach wizowych, co wydłuża proces uzyskiwania wiz i wzrosła także opłata za to. Niektóre kraje, jak np. Polska, całkowicie zawiesiły wydawanie Rosjanom wiz turystycznych.
Przypomnijmy, że 21 września Władimir Putin ogłosił "częściową mobilizację" w celu zrekrutowania 300 tys. rezerwistów na wojnę z Ukrainą. Deklaracja Kremla doprowadziła do tego, że wielu Rosjan zdecydowało się uciec z kraju, by uniknąć wcielenia do wojska. W UE trwa dyskusja, czy powinno się wpuszczać obywateli Federacji unikających mobilizacji.