System zarządzania miejską komunikacją w Lublinie potrzebuje poprawki. Tylko w teorii za pośrednictwem strony internetowej można podglądać, czy autobusy jeżdżą zgodnie z rozkładem. Jak informuje nasz reporter Krzysztof Kot, Zarząd Transportu Miejskiego odebrał kilkadziesiąt e-maili z uwagami od testujących system użytkowników.
Znikające autobusy, zły kierunek jazdy, nieprawidłowe godziny kursowania - to najczęstsze błędy pojawiające się na stronie internetowej. Nasz reporter podaje przykład autobusu linii 37, który - jak sprawdził - miał się pojawić za 2 minuty na przystanku, podczas gdy w rzeczywistości odjechał trzy minuty wcześniej. Tego typu błędy internauci wytykają w e-mailach najwięcej. To efekt niedokładnego naniesienia przystanków na mapę - twierdzi Justyna Góźdź z Zarząd Transportu Miejskiego, dodając: Przesunięcie przystanku względem odczytu rzeczywistego czasu z GPS może powodować, że albo nie dojechał, albo już odjechał z przystanku, bo jest niewłaściwy punkt odniesienia. M.in. ta uwaga została już zgłoszona.
Pojawiają się też sugestie rozbudowania systemu. Umożliwia on na przykład śledzenie konkretnie wybranego autobusu. Pasażerowie chcą, żeby na raz można było oglądać wszystkie aktualnie jeżdżące pojazdy. Taką możliwość na razie ma tylko dyspozytor ZTM, więc pewnie będzie to można rozszerzyć. Internauci chcą też, by wprowadzano na bieżąco np. przyczynę opóźnień autobusu, wpisując hasło, takie jak np. korek czy awaria.
Teraz wykonawca do końca sierpnia ma czas na naniesienie poprawek. Dopóki tego nie zrobi, system nie zostanie odebrany, a wykonawca nie dostanie pieniędzy. A kwota jest niemała - cały system zarządzania, łącznie z wyświetlaczami na przystankach i GPS-ami w autobusach - jest warty 3 miliony złotych.