Rozmowy dotyczące zawieszenia broni pomiędzy terrorystycznym Hamasem i Izraelem są bliskie załamania. W Ad-Dauha w tej sprawie odbędzie się "nadzwyczajne spotkanie" szefa CIA Williama Burnsa i szejka Mohammeda bin Abdulrahmana Al Thaniego, premiera Kataru. Tymczasem portal Axios donosi, że administracja USA wstrzymała dostawę amunicji dla Izraela. To precedens, który wywołał duże zaniepokojenie w rządzie Benjamina Netanjahu.
W zeszłym tygodniu administracja USA wstrzymała dostawę amunicji wyprodukowanej w USA do Izraela, powiadomił w niedzielę portal Axios, powołując się na informacje pochodzące od dwóch izraelskich urzędników. To pierwszy taki przypadek od napaści terrorystycznej organizacji Hamas na Izrael w 2023 r.
W izraelskim rządzie incydent wzbudził poważne zaniepokojenie - stwierdził portal. Prezydent USA Joe Biden spotyka się z ostrą krytyką ze strony części amerykańskiej opinii publicznej w związku z jego wsparciem dla Izraela. W lutym administracja zwróciła się do Izraela o zapewnienie, że izraelskie siły zbrojne używają w Gazie broni wyprodukowanej w USA zgodnie z prawem międzynarodowym. W marcu Izrael przedstawił władzom USA formalny, mający to potwierdzać dokument.
Osią sporu między Waszyngtonem i Tel Awiwem jest planowana przez Izrael ofensywa na Rafah, miasto położone na granicy Strefy Gazy. Izraelski wywiad utrzymuje, że znajduje się tam dowództwo Hamasu, a także uprowadzeni zakładnicy. Jednak wskutek walk na północy do miasta napłynęła też ewakuująca się ludność cywilna. Miasto, liczące we wrześniu ubiegłego roku około 275 tys. mieszkańców, może być obecnie domem nawet 1,4 miliona ludzi.
USA kilkukrotnie podkreślały, że choć Izrael ma ich "żelazne" wsparcie, to nie poprą ofensywy w Rafah, jeżeli nie uzyskają wiarygodnego planu ochrony ludności cywilnej.
W Ad-Dauha w najbliższym czasie odbędzie się "nadzwyczajne spotkanie" szefa CIA Williama Burnsa i szejka Mohammeda bin Abdulrahmana Al Thaniego, premiera Kataru. Tematem będą rozmowy dotyczące zawieszenia broni pomiędzy terrorystycznym Hamasem i Izraelem, która są "bliskie załamania", podały w niedzielę media izraelskie.
Celem spotkania, poinformowała agencja Reuters, jest wywarcie przez obu polityków "maksymalnego nacisku" na Izrael i Hamas, aby nie przerywały negocjacji.
W niedzielę Hamas oświadczył, że jego delegacja opuszcza Kair, który jest gospodarzem negocjacji, by przeprowadzić "dalsze konsultacje" w sprawie porozumienia. Jednak agencja AFP powołując się na rozmowy z funkcjonariuszem Hamasu, twierdzi, że delegacja udzieliła odpowiedzi egipskim i katarskim mediatorom na ostatni izraelski projekt umowy, który przed kilkoma daniami sekretarz stanu USA Antony Blinken określił jako "nadzwyczaj szczodrą propozycję negocjacyjną".
Projekt porozumienia, którego szczegóły nie zostały opublikowane, zakłada z jednej strony zwolnienie przez Hamas części przetrzymywanych od października izraelskich zakładników, z drugiej - uwolnienie części palestyńskich więźniów, przerwanie walk, a także rozszerzenie możliwości przemieszczania się cywilów w obrębie Strefy.
Hamas żąda natomiast, by Izrael całkowicie wycofał się z Gazy i by wojna została zakończona. Natomiast jak przypomniał w niedzielę premier Benjamin Netanjahu, celem Izraela jest rozbrojenie i zlikwidowanie na dobre palestyńskiego ruchu islamistycznego, rządzącego od blisko dwóch dekad w Strefie Gazy.