Szef Pentagonu Lloyd Austin powiedział, że USA wstrzymały jeden transport amunicji dla Izraela w świetle zapowiadanych przez Izrael planów operacji wojskowej w Rafah w Strefie Gazy. Dodał, że jego resort dokonuje obecnie analizy dalszych transz.

REKLAMA

Austin potwierdził doniesienia mediów o wstrzymaniu dostawy amunicji dla Izraela podczas wysłuchania przed senacką podkomisją budżetową ds. obrony. Jak stwierdził, decyzja miała związek z zapowiadanymi przez Izrael planami szturmu na Rafah - ostatni bastion Hamasu, gdzie jednocześnie chroni się ponad milion palestyńskich cywilów.

Od początku jasno mówiliśmy, że Izrael nie powinien przypuszczać dużego ataku na Rafah bez ochrony cywilów, którzy są na tym polu bitwy. I analizując sytuację, wstrzymaliśmy jeden transport amunicji - powiedział Austin.

Dodał, że resort wciąż dokonuje oceny tego i innych pakietów uzbrojenia w kontekście izraelskiej operacji w Rafah.

Nie podjęliśmy jeszcze ostatecznych decyzji (...) wciąż są rzeczy, którym bliżej się przyglądamy - powiedział szef Pentagonu.

"Dajcie Izraelowi to, czego potrzebuje"

Jego słowa spotkały się z oburzeniem odpytujących go senatorów - republikanów. Senator Lindsey Graham nazwał sytuację Izraela "Hiroszimą i Nagasaki na sterydach", porównując ją do tej, z którą mierzyły się USA przed zrzuceniem bomb atomowych na japońskie miasta.

Jeśli wstrzymamy broń potrzebną do pokonania wrogów państwa Izrael w czasie wielkiego niebezpieczeństwa, zapłacimy za to cenę. To jest obsceniczne! To absurdalne! Dajcie Izraelowi to, czego potrzebuje, by walczyć w tej wojnie, której nie może pozwolić sobie przegrać - apelował polityk.

Słowa Austina są pierwszym oficjalnym potwierdzeniem wstrzymania pomocy wojskowej dla Izraela. Wcześniej informowały o tym, powołując się na anonimowych urzędników, m.in. portal Axios, "Washington Post" i "New York Times". Wstrzymane transporty miały zawierać m.in. 2000-funtowe bomby oraz precyzyjne bomby lotnicze JDAM.

Według cytowanych oficjeli Amerykanie obawiają się efektów bombardowania gęsto zaludnionego miasta, a wstrzymanie przesyłki miało stanowić sygnał ostrzegawczy dla Izraela, podkreślający powagę, z jaką do sprawy podchodzi administracja USA.

Prezydent USA Joe Biden i inni oficjele wielokrotnie w ostatnich tygodniach ostrzegali Izrael przed szturmem na Rafah. Mimo to władze Izraela niezmiennie utrzymują, że przeprowadzą taką operację.

W poniedziałek wprowadziły do części miasta wojsko i przejęły kontrolę nad przejściem granicznym z Egiptem, jednak według USA była to tylko ograniczona operacja.