Amerykański prezydent elekt Joe Biden obiecał zapewnić 100 milionów dawek szczepionek na koronawirusa w pierwsze 100 dni swojej prezydentury. Oprócz tego za swoje priorytety uznał rozpowszechnienie maseczek oraz powrót dzieci do szkół.
Przemawiając w Wilmington w stanie Delaware, Biden poprosił wszystkich Amerykanów o noszenie maseczek przez pierwsze 100 dni jego prezydentury. Zapowiedział, że wprowadzi prawo wymagające zakładania ich w budynkach federalnych oraz podczas międzystanowych podróży samolotami, pociągami i autobusami.
Demokrata, którego głównym kampanijnym punktem była walka z koronawirusem, zadeklarował także, że w 100 dni swojego urzędowania zapewni 100 milionów dawek szczepionek.
Trzecim priorytetowym krokiem w pierwszych dniach jego prezydentury będzie powrót dzieci do szkół.
Biden przedstawił na konferencji prasowej swoich kandydatów do administracji na stanowiska związane z ochroną zdrowia. Szefem resortu zdrowia i służb społecznych zostanie prokurator generalny stanu Kalifornia Xavier Becerra.
Jeżeli jego kandydatura zostanie zatwierdzona przez Senat, 62-letni Becerra będzie pierwszym latynoskim szefem tego resortu posiadającego rozległe uprawnienia w dziedzinie kontroli zdrowia, lekarstw i szczepień, badań naukowych i programów ubezpieczeń zdrowotnych obejmujących ponad 130 mln Amerykanów.
Becerra, były kongresman, jest zwolennikiem wprowadzonego na mocy ustawy Affordable Care Act, znanego również pod nazwą "Obamacare" programu powszechnych ubezpieczeń zdrowotnych. Jako demokratyczny deputowany do Izby Reprezentantów odegrał dużą rolę w przeforsowaniu tej ustawy przez Kongres.
"Koronawirusowym carem" odpowiedzialnym za koordynację prac różnych resortów będzie w administracji Bidena Jeff Zients, który w przeszłości był m.in. doradcą ds. polityki zdrowotnej prezydenta Baracka Obamy. W trakcie epidemii koronawirusa doradzał niektórym władzom stanowym i angażował się w zbieranie kampanijnych funduszy dla Demokratów.
Po zaplanowanym na 20 stycznia zaprzysiężeniu Bidena zadaniem Zientsa będzie nadzorowanie gigantycznej i bezprecedensowej operacji dystrybucji setek milionów dawek szczepionek.
Przedstawiciele Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) spotkają się w czwartek, by rozważyć awaryjne dopuszczenie do użytku szczepionki przeciwko Covid-19 opracowanej przez amerykański koncern Pfizer i niemiecką firmę biotechnologiczną BioNTech. Ma to nastąpić w kilka dni po spotkaniu.
Prawdopodobnie tydzień później zgodę na dopuszczenie swojej szczepionki do użytku otrzyma w USA amerykański koncern Moderna.
Szczepionki będą dystrybuowane przez istniejący już federalny system do gubernatorów stanów, którzy sami zdecydują, gdzie najpierw powinny być kierowane.
Według najnowszych badań ostatniej fazy testów klinicznych szczepionek, preparat firm Pfizer i BioNTech ma 95 proc. skuteczności, a przygotowywana we współpracy z amerykańskim Narodowym Instytutem Zdrowia (NIH) substancja Moderny - 94,1 proc. FDA już wcześniej zapowiadała, że dopuści do użycia szczepionki przeciwko Covid-19 które mają udowodnioną ponad 50 proc. skuteczność.
Pfizer deklaruje, że do końca roku mógłby dostarczyć dawki potrzebne do zaszczepienia 12,5 mln Amerykanów, Moderna - dla 10 mln mieszkańców USA.
Stany Zjednoczone są najbardziej dotkniętym przez epidemię krajem świata - na Covid-19 zmarło ponad 284 tys. Amerykanów, u ponad 15 milionów testy na koronawirusa dały wynik pozytywny.
Z powodu koronawirusa hospitalizowanych jest w USA ponad 100 tys. osób. Pogarszająca się sytuacja epidemiczna skłania lokalne i stanowego władze do nakładania ograniczeń. Przyrosty w liczbach wykrywanych zakażeń SARS-CoV-2 wiązane są ze Świętem Dziękczynienia pod koniec listopada i tym, że wielu Amerykanów nie zrezygnowało w ten dzień z długich podróży i spotkań z rodzinami.