Polska została doceniona przez unijną komisarz za przygotowanie planów awaryjnych na wypadek masowego napływu migrantów z Ukrainy. Przy okazji Bruksela zapewniła też o pomocy finansowej, gdyby do takiej sytuacji doszło.
Unijna komisarz ds. polityki wewnętrznej Ylva Johansson w rozmowie z korespondentką RMF FM w Brukseli powiedziała w kontekście ewentualnego napływu migrantów z Ukrainy "jestem przekonana, że polskie zdolności pod tym względem są dobre, polskie władze zrobiły dużo, żeby się przygotować i mają plany awaryjne".
Komisarz prowadziła wczoraj rozmowy w MSWiA. "Miałam dobrą rozmowę na temat polskich planów awaryjnych, przygotowanych na wypadek, gdyby sytuacja na Ukrainie znacznie się pogorszyła i do Polski zaczęli napływać migranci i uchodźcy" - zaznaczyła Ylva Johansson w rozmowie z RMF FM. Zapewniła również, że KE ma swoje plany pomocowe, które są przygotowywane od kilku tygodni. Przewidują wsparcie dla Polski ze strony unijnych Agencji. Agencja UE ds. Azylu mogłaby wspierać Polskę przy rejestracji uchodźców a Frontex mógłby udzielić wsparcia operacyjnego i eksperckiego.
"Możliwe jest także dodatkowe wsparcie finansowe dla Polski, jeżeli sytuacja się pogorszy" - twierdzi unijna komisarz. Odmówiła jednak podania informacji o jaką kwotę może chodzić. "Teraz musimy skupić się na jednoczeniu Unii oraz na sankcjach, które jako cel mają wywarcie takiej presji na Putina, żeby do takiej sytuacji nie doszło" - tłumaczy.
Ylva Johansson zapewniła, że KE "jest przygotowana na wszystkie scenariusze". Jednym z nich jest pomoc, której trzeba będzie udzielić Ukrainie, w razie, gdyby musiała zmagać się z problemem "wewnętrznych uchodźców", czyli osób, które będą się przemieszczać, jeżeli wybuchnie tam regularna wojna.
Inny plan zakłada pomoc Polsce, na wypadek, gdyby do naszego kraju zaczęli napływać uchodźcy z Ukrainy.
Unijna komisarz powiedziała, że "w razie ogromnej liczby osób ubiegających się o azyl w Polsce, możliwa będzie ich relokacja do innych krajów Unii. Oczywiście jeżeli Polska będzie tego chciała". Jednak zdaniem komisarz relokacja nie była tematem jej rozmów z polskimi władzami.
Polska zaskarżyła do TSUE - wprowadzony w 2015 roku w związku z falą migracji - przymusowy rozdzielnik migrantów.
Podczas wizyty w naszym kraju Ylva Johansson odwiedziła strzeżony Ośrodek dla Cudzoziemców w Lesznowoli. "Zrozumiałam, że to jest najlepiej wyposażony ośrodek. Pozostałe mają problemy z warunkami życia dla migrantów" - stwierdziła. Według komisarz doszło do deeskalacji sytuacji z instrumentalnym wykorzystywaniem przez Mińsk migrantów. Zaapelowała przy okazji o zniesienie restrykcji w regionie przygranicznym. "Teraz jest na to czas, jak również na zniesienie restrykcji, wprowadzenie pełnej przejrzystości i zapewnienie pełnej dostępności dla prasy oraz organizacji pozarządowych do tego przygranicznego terenu" - powiedziała.