Jeden ukraiński żołnierz zginął w wyniku ostrzału ze strony separatystów w Donbasie. Z kolei liderzy samozwańczych republik na terenie Ukrainy, przy granicy z Rosją - Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) - ogłosili w sobotę powszechną mobilizację. Wczoraj zarządzili ewakuację swoich mieszkańców do Rosji.
Lider separatystycznej DRL Denys Puszylin poinformował, że podpisał w sobotę "dekret" o powszechnej mobilizacji. "Wzywam rodaków, którzy są w rezerwie, aby udali się do komisji wojskowych. Dziś podpisałem dekret o powszechności mobilizacji" - powiedział Puszylin w nagraniu wideo, zamieszczonym w Internecie.
Puszylin stwierdził, że ich siły osiągną "pożądane i konieczne" zwycięstwo i "obronią" Donbas.
Później o mobilizacji poinformował lider tzw. ŁRL Leonid Pasicznyk. W "dekrecie" napisano, że republiki nie mogą opuszczać mężczyźni w wieku 18-55 lat.
"Ogłaszam na terytorium Ługańskiej Republiki Ludowej ogólną mobilizację. Należy o tym natychmiast zawiadomić Radę Ludową ŁRL i rząd" - napisano w dokumencie.
Dzień wcześniej wspierani przez Rosję separatyści ogłosili ewakuację mieszkańców do obwodu rostowskiego w Rosji. Jak pisze Reuters, zapowiedziano, że ewakuowanych będzie ok. 700 tys. ludzi. Według stanu z sobotniego poranka z Doniecka wyjechało niecałe 7 tys. ludzi - podaje Reuters.
Separatyści oskarżają siły ukraińskie o planowanie ofensywy na terytorium, które obecnie znajduje się pod kontrolą bojowników. Ukraińska armia zaprzecza, że planuje siłowe działania.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow podczas zwołanego na piątkowy wieczór briefingu medialnego w sprawie zaostrzenia sytuacji bezpieczeństwa w Donbasie zapewnił: "żadnych rozkazów uwolnienia w sposób siłowy naszych terytoriów nie ma"
Dodał, że takich rozkazów "nie może być" na Ukrainie, bo wiązałoby się to z ogromnymi stratami ludzkimi.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w sobotę zamierza uczestniczyć w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa - podało jego biuro. Tego samego dnia szef ukraińskiego państwa ma wrócić do Kijowa.
Według komunikatu biura prezydenta Zełenski ma spotkać się w Monachium m.in. z premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem, kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem i wiceprezydent USA Kamalą Harris.
Jak podkreśla Reuters, wyjazd Zełenskiego do Monachium stał pod znakiem zapytania w związku z obawami Zachodu o to, że Rosja rozpocznie ofensywę militarną przeciwko Ukrainie i mogłoby do tego dojść, kiedy prezydenta nie będzie w kraju. Rosja zaprzecza planom zaatakowania Ukrainy.
Zełenski "oczekuje konkretnych uzgodnień" w sprawie dodatkowej wojskowej pomocy i wsparcia finansowego dla jego kraju - dodano.
W obwodzie rostowskim znajdują się 1692 osoby ewakuowane z Donbasu - poinformował w sobotę gubernator Wasilij Gołubiew. Do tego regionu na południu Rosji, sąsiadującego z Ukrainą, zmierzają mieszkańcy Donbasu po ogłoszeniu ewakuacji przez liderów separatystów.
Gołubiew dodał, że władze przygotowały dotąd 143 punkty tymczasowego schronienia.
Poinformował też, że władze regionu wprowadzają w nim od soboty rana reżim sytuacji nadzwyczajnej, ze względu na "tendencję wzrostową liczby obywateli, którzy przekraczają granicę na terytorium obwodu rostowskiego".
Od początku doby wspierani przez Rosję separatyści w Donbasie na Ukrainie 19 razy naruszyli rozejm, w tym 16 razy przy użyciu uzbrojenia zabronionego przez porozumienia mińskie- podał w sobotę rano sztab Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy.
Sztab dodał, że zginął jeden ukraiński żołnierz.
"Według stanu z godz. 9 (8 w Polsce) od początku doby separatyści 19 razy naruszyli rozejm, w tym 16 razy przy wykorzystaniu uzbrojenia zabronionego przez porozumienia mińskie" - czytamy w sobotnim komunikacie sztabu.
Siły przeciwnika wykorzystały systemy artyleryjskie kalibru 122 mm, moździerze kalibru 120 mm i 82 mm oraz granatniki - podano. Wskutek ostrzału jeden ukraiński żołnierz zginął.
Według strony ukraińskiej przeciwnik prowadzi ostrzał artyleryjski i rozlokowuje swoje systemy artyleryjskie w pobliżu domów mieszkalnych. "Takimi działaniami wróg próbuje zmusić Zbrojne Siły Ukrainy do otwierania ognia w odpowiedzi, by następnie oskarżyć ukraińskich obrońców o ostrzały cywilów" - napisano.
Zapewniono, że ukraińskie siły nie otwierają ognia w kierunku infrastruktury cywilnej i przestrzegają norm międzynarodowego prawa humanitarnego.
Sztab napisał, że siły ukraińskie kontrolują sytuację i w adekwatny sposób reagują na potencjalne zagrożenie ze strony wroga.
Minionej doby separatyści naruszyli rozejm 66 razy- przekazał sztab.