Misja pokojowa Watykanu w wojnie z Rosją nie jest obecnie możliwa ze względu na niedawne słowa papieża Franciszka o Rosji - ocenił Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

REKLAMA

Podolak powiedział w wywiadzie dla telewizji Kanał 24., że wypowiedzi papieża były "zniwelowaniem jakiejkolwiek misji mediacyjnej, którą mógłby pełnić Watykan". Według niego "nie ma sensu mówić o pośredniku nazywanym papieżem, jeśli zajmuje on absolutnie widoczne dla wszystkich stanowisko prorosyjskie".

Podolak: Watykan nie może mieć funkcji pośrednika

Watykan nie może mieć żadnej funkcji pośrednika, dlatego że będzie to funkcja, która wprowadzi w błąd Ukrainę - oznajmił doradca prezydenta.

Powiedział także, że Ukraina nie uzyska "sprawiedliwej oceny wojny" ze strony Stolicy Apostolskiej.

Wcześniej MSZ w Kijowie zarzuciło papieżowi Franciszkowi "imperialistyczną propagandę", intepretując w ten sposób słowa wypowiedziane przez papieża 25 sierpnia, na zakończenie zdalnej rozmowy z rosyjską młodzieżą katolicką.

Papież: Jesteście dziećmi wielkiej Rosji

Franciszek przechodząc z hiszpańskiego, w jakim przygotował swój tekst, powiedział wówczas po włosku: "Nie zapominajcie nigdy o waszym dziedzictwie. Jesteście dziećmi wielkiej Rosji; wielkiej Rosji świętych, króla, wielkiej Rosji Piotra I, Katarzyny II, tego wielkiego imperium, o tak wielkiej kulturze i wielkim człowieczeństwie".

Później, podczas spotkania z dziennikarzami 4 września, papież zapewnił, że mówiąc o "wielkiej Rosji", nie miał na myśli imperializmu, lecz dziedzictwo kultury rosyjskiej. Rzecznik Watykanu Matteo Bruni wydał ze swej strony oświadczenie, w którym stwierdził, że uwagi papieża "z pewnością nie miały na celu gloryfikacji imperialnej logiki i osób sprawujących władzę".

7 września papież przyjął na prywatnej audiencji biskupów Synodu Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, którzy wyrazili ból, cierpienie i rozczarowanie narodu ukraińskiego wypowiedziami papieża na temat wojny rozpoczętej przez Rosję w 2022 r. W szczególności dostojnicy stwierdzili, że niektóre wypowiedzi i gesty Stolicy Apostolskiej i papieża są bolesne i trudne do zrozumienia dla narodu ukraińskiego, a nieporozumienia, które powstały między Ukrainą a Watykanem od początku wojny, są wykorzystywane przez rosyjską propagandę do usprawiedliwiania i wspierania morderczej ideologii "ruskiego miru".