Mimo wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia, która nie zaleca remdesiviru dla pacjentów z koronawirusem, Unia Europejska na razie nie usunęła go z listy stosowanych leków. Unijny regulator rynku leków oceni rekomendacje WHO - poinformowała Komisja Europejska.
Przyjęliśmy do wiadomości, że WHO uaktualniło swoje wytyczne dotyczące stosowania remdesiviru - napisał w komunikacie rzecznik Komisji.
Europejski regulator rynku leków zwrócił się do WHO o przekazanie wyników badań nad skutecznością remdesiviru przeprowadzonych w ramach programu "Solidarity". Oceni je w połączeniu z innymi dostępnymi danymi, aby ustalić, czy należy wprowadzić zmiany dotyczące dopuszczenia tego leku na rynek - poinformował rzecznik KE.
Przeciwne decyzji WHO jest także Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. Jego prezes prof. Robert Flisiak w rozmowie z RMF FM mówi, że opinia WHO jest kompromitująca. Tam nie wyszczególniano tych populacji, dla których ten lek został zarejestrowany. WHO wzięło wszystkich pacjentów do jednego wora i w tym momencie nic dziwnego, że im nie wyszło, że lek miałby działać - mówi Flisiak. Zdajemy sobie sprawę, że nie jest doskonały (...) natomiast problem polega na tym, że to jest jedyny lek przeciwwirusowy posiadający jakąś aktywność - dodaje profesor. I jeśli uda się pomóc chociażby trzem chorym na tysiąc to warto go stosować. Tyle, że tylko w odpowiednim momencie - gdy wirus replikuje się.
WHO wydała wcześniej rekomendację przeciwko stosowaniu leku remdesivir u pacjentów z koronawirusem wobec braku dowodów na jego skuteczność.
Remdesivir jest jednym z leków dopuszczonych do użytku przeciw koronawirusowi m.in. w USA i UE.
Jak podkreśliła organizacja, rekomendacja została opracowana przez międzynarodową grupę 33 ekspertów. Podstawą decyzji była analiza wyników badań WHO na dużą skalę w ramach programu "Solidarity", prowadzonego w 30 krajach, a także trzech innych badań, łącznie obejmujących ponad 7 tys. pacjentów.
WHO dodała, że potrzebne są dalsze badania nad lekiem i poparła podawanie go pacjentom uczestniczącym w takich badaniach.
Organizacja poinformowała też nieco później, odpowiadając na pytania agencji Reutera, że usunęła remdesivir z tzw. listy przedkwalifikacyjnej, która stanowi wytyczne dla krajów rozwijających się, dotyczące dostarczanych leków.
Jest to sygnał dla państw, że WHO, stosując się do wytycznych dotyczących leczenia, nie rekomenduje krajom nabywania tego leku na Covid-19 - poinformował przedstawiciel WHO Tarik Jaszarević.
WHO nie jest pierwszą organizacją, która odradziła stosowanie remdesiviru w terapii pacjentów z Covid-19 pod wpływem nowych wyników badań. Tydzień wcześniej zmianę zaleceń w tej kwestii zapowiedział prezes Europejskiego Stowarzyszenia Medycyny Intensywnej Terapii (ESICM), Jozef Kesecioglu. ESICM odradza podawanie lekom osobom ciężko chorym na Covid-19 z uwagi na brak potwierdzonej skuteczności oraz możliwe na efekty uboczne, mogące szkodzić nerkom pacjentów.
Produkowany przez amerykańską firmę Gilead środek - opracowany pierwotnie jako lek na wirusa ebola - jest jednym z dwóch leków dopuszczonych przez amerykańskie i europejskie urzędy regulacyjne do leczenia infekcji koronawirusem. Choć pierwsze badania wskazywały na skuteczność leku w zmniejszaniu śmiertelności i skracaniu czasu leczenia pacjentów z Covid-19, późniejsze analizy tego nie potwierdziły. Mimo to nadal jest on stosowany w szpitalach w wielu krajach, w tym również w Polsce.